Medjugorje
Medjugorje to największe miejsce kultu maryjnego na świecie. Oprócz zwykłego podejścia absolutnie jest tam nadnaturalne działanie Maryi. To właśnie tam Maryja co jakiś czas przekazuje swoje orędzia innym osobom. Byłem tam jakiś czas temu. Na pewno przejazd przez granicę Bośni i Hercegowiny, bo w granicach tego państwa znajduje się miejscowość, bywa różny że tak powiem. Wojsko ustawione na granicy, ciekawie. No ale nic, dotarłem i wróciłem, byłem co ciekawe własnym samochodem. I muszę powiedzieć, że wrażenia są niesamowite.
Podjechałem samochodem na parking, a następnie udałem się na górę Kriżevac. To prawda, że turystów z Polski jest tam co nie miara. Ale z innych krajów też jest wiele osób. Gdzieś tam bazarek, źródełko i wio na górę. Wycieczka nie jest taka prosta, bo góra Kriżevac to prawdziwa góra i trzeba paręset metrów, czy nawet więcej, spokojnie iść cały czas pod górę. Dobra kondycja jest więc obowiązkowa. Doszedłem w końcu na górę, chwilę się tam zatrzymałem. Uklęknąłem chwilę przed figurą Maryi. Ta góra jest ogólnie bardzo spokojna, można na niej odczuć prawdziwą Bożą obecność.
Wróciłem po jakimś czasie z góry. Powiem tak, że patrząc na inne sanktuaria typu Licheń czy Jasna Góra to nie jest wielkie sanktuarium. Zwykłe, spokojne miejsce. No ale patrząc na kult to nigdzie nie widziałem większego.
Jak już minie się granicę Bośni to jazda jest całkiem fajna. Można bez większego problemu sobie zatankować, gdzieś zaparkować żeby zjeść, wypić sobie kawę, herbatę czy wodę i można jechać dalej. Trasa jest dosyć łatwa, no ale trzeba tam dotrzeć. Własnym samochodem można tam dojechać, jasne że tak, no ale ja wyruszyłem z Polski więc to jest kawał drogi. Zatrzymałem się w Makarskiej m. in. więc przystanki sobie miałem. Tak więc nocleg po drodze jest raczej niezbędny. Odpocząć trochę i dalej jazda. Spowrotem tak samo.