Rodzina
Rodzina to bardzo ważna rzecz. Uważam, że o rodzinę trzeba dbać. Prawdziwa rodzina nigdy cię nie zawiedzie. Rodzina udawana zawsze będzie miała coś żeby cię jeszcze niżej przenieść tak żeby to ta zła rodzina była ważniejsza od ciebie. A to przecież te osoby są ważniejsze od złej rodziny.
Rodzina to mężczyzna, kobieta i ich dzieci. Facet szuka kobiety. W końcu ją zapładnia, ona rodzi dzieci. I wtedy jest super. Taka rodzina wiedzie swoje już życie. Rozwój rodziny jest ważny. Należy o nią dbać. Nie ma co słuchać rad pseudodoradców życiowych którzy radzą ci niewiadomo co, a sami mają zniszczone życie. Sam się już nie raz o tym przekonałem, że faktycznie osoby, które jednak coś sobą reprezentują nawet fajnie ci doradzą, ale tych jest niestety coraz to mniej. Upadek wartości widać już dawno. Szkoda, bo wartości są piękne. Pieniądz to okrojona wersja nas samych, dobrze, o niego też należy dbać żeby mieć co jeść, pić, mieć dach nad głową, rozwijać się, itd. Ale pieniądz to nie jedyna wartość na tym świecie. Są miliony innych wartości.
Miłość taka rodzinna i nie tylko to uważam piękna wartość, dużo ważniejsza od pieniądza. Kiedy ona chce i on chce. Kiedy on ją zobaczy jak ja pewną kobietę normalnie, a całe zło tego świata gdzieś ucieka. To jedno spojrzenie wystarczy żeby pokonać lata znojów i bezkrwawych kłótni o to po co kolejna kobieta dobija się do ciebie chcąc udowodnić swoją wyższość, gdzie faktycznie tak nie jest. Bądźmy poważni. Nie uprawiamy seksu od wielu, wielu lat. Istnieje pewna zasada - tam, gdzie są wojny, tam nie ma seksu. Miłość czyli ta relacja damsko - męska to przecież seks. Co mi da jak ja o niej tylko myślę. Ale to jest normalnie magnes jak nic. Taka neodymka typowa. Oby nie niewydymka. Żartuję.
Sam tak mam, że zobaczyłem jedną kobietę i całe zło tego świata zaczęło gdzieś uciekać. Jest też inna, którą widziałem często, ale to nie to. No nie aż tak na pewno. Na tą chwilę nie mam własnej rodziny, ale nie ukrywam, że chciałbym ją założyć. To tak, rodzice mają dzieci, fajnie. Dzieci są małe i zaraz będą uciekały, wybywały, z domu rodzinnego. I tak powinno być. Mężczyzna ok. 20 lat już się wyprowadza z domu, kobieta, dziewczyna, może dużo szybciej, jak znajdzie sobie jakiegoś fajnego chłopaka i będzie miała swój dom. Rodzice nie budują domu, oni nie wchodzą już w życie prywatne swoich dzieci. Inaczej można powiedzieć, że z jakiegoś powodu chcą im te życie prywatne zepsuć. Z reguły tym powodem jest fakt, że sami go nie mieli i innym chcą to psuć. Ja swoje życie prywatne mam i zawsze miałem i nigdy nie chcę nikomu tego psuć. Po prostu. Oby tak wyszło w praniu.