Trening
Powiem tak, jak ja układam swój trening? W podstawówce robiliśmy na wf-ie wiele różnych konkurencji. Skok w dal, wzwyż, sprinty, przełaje, rzut piłką palatnową, itd. Na tej podstawie jestem w stanie stwierdzić na co stać mój organizm. Dziś już wiem, że np. nie jestem skoczny więc ćwiczeń pod wyskok w moim przypadku nie ma sensu stosować. Bazuję na sile.
Tak więc rozróżniłem strategie treningowe: skok, bieg, rzut, przesuw. Skok to skoki w dal, wzwyż, itd. Biegi to sprinty, maratony i inne. Rzuty to rzut kulą czy jak to się nazywa pchnięcie kulą, rzut piłką palantową. Przesuw to pchanie ciężaru, ciągnięcie. Tego czwartego w podstawówce nie miałem, a ja akurat jestem w grupie przesuwu. No ale nic, na 60 m poniżej 7 sek. udało mi się schodzić.
Dobra, są grupy i należy je rozwijać. Jak to robić? Skok - trening bardzo dynamiczny, bieg - trening statyczny, rzut - trening wytrzymałościowy, przesuw - trening siłowy. Wszystko na początku można opierać o trening z własnym ciężarem ciała, ale za chwilę obowiązkowo powinno się przenieść treningi na siłownię. Trening dynamiczny to ćwiczenia, gdzie wykonamy 8 - 12 powtórzeń ciężarem, ilość serii dowolna. Powyżej 12 powtórzeń jest to zwiększamy ciężar trochę, o np. 2.5 kg. Czy tam z 5 kg. Trening statyczny to trening w którym trzymamy ciężar jak najdłużej w miejscu. Trening wytrzymałościowy to trening w którym wykonujemy min. 20 powtórzeń, ilość serii dowolna, a trening siłowy to taki w którym dobieramy ciężar tak żeby wykonać maksymalnie jedno powtórzenie.
Do tego wyróżniłem dwie grupy izometryczne: trójboju siłowego i wykroków. W skład trójboju siłowego wchodzi np. przysiad, martwy ciąg, wyciskanie, itd., a wykroków wykroki, wymachy, unoszenie przednie. Tak więc oprócz grupy treningowej wybieramy rodzaj grupy izometrycznej. Każdy ma naturalnie przyporządkowany tylko jeden rodzaj grupy treningowej i tylko jeden rodzaj grupy izometrycznej. Jak to sprawdzić? To proste. Robimy różne ćwiczenia przyporządkowe do grup treningowych. Może to być skok w dal. Widzimy. Ja w skoku w dal w podstawówce może nawet nie doskoczyłem do 3 m, a koledzy skakali spokojnie ponad 4 m, może nawet ponad 5 m. Z kolei już jako młody chłopak przesuwałem samochody, zapychałem je sam. Nie za daleko rzucałem piłką palantową, nie potrafiłem w ogóle biegać w maratonach. Tak więc przesuw jest tutaj moim naturalnym wyborem. Wszystkie te grupy wyróżniłem na bazie własnych obserwacji.