Biblia - priorytety
A więc tak. Chciałbym wiedzieć jakie mam w życiu priorytety. No i przychodzi mi z pomocą taki oto fragment Biblii.
Dz. 1, 23 - 26
"23 Postawiono dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, z przydomkiem Justus, i Macieja. 24 I tak się pomodlili: «Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś, 25 by zajął miejsce w tym posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą». 26 I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do jedenastu apostołów."
Tak więc pierwsza myśl. Czego ci ubyło to uzupełnij. Czego mi ubyło? Dobre pytanie. Formę mam, formę sportową, reszty za bardzo nie miałem. A więc powinienem to uzupełnić. Są to pieniądze i właściwie tylko to. Bo w tym parytecie mowa jest właściwie tylko o formie i pieniądzach. Skupiam się więc na pieniążkach.
Jak uzupełnić pieniądze? U mnie tym sposobem jest sport. Wybieram więc to co jest dla mnie odpowiednie. Na tą chwilę w grę wchodzą tylko rzeczy online. A więc wszelkie treningi online, rozpiski, diety, witaminy, minerały, suplementy. To wszystko u mnie ma super wzięcie czego się trochę spodziewałem. Nie wiem tylko jak to do końca rozegrać. Bo myślę sobie tak, to co zrobię sobie rozpiskę treningową, dam komuś hasło żeby ta tylko osoba mogła sobie na nią wejść i co, to tak ma wyglądać? Mówię sobie chyba nie. Mogę to rozegrać w różny sposób. Też myślałem o tym żebym generował rozpiski zapisane jako plik graficzny.
Tutaj fajnym rozwiązaniem jak się okazuje jest rozpiska na stronie internetowej, taka podstawowa, a jak ktoś chce więcej to przesyłam w PDF-ie rozpiskę poprzez adres e-mail. Mogą być diety, treningi, itd. Indywidualnych treningów i diet nie robię tylko to i nic więcej. Różne oferty, przeróżne diety, treningi, napisać co do czego i zrobione. To u mnie jest zarobek. Powysyłać to na fora, gdzie się da. Na forach się za bardzo nie udzielam, bo nie będę na kogoś robił.
Treningi personalne na razie odpadają, no ale jak sobie coś uzbieram to czemu by nie. Tak to wygląda jeżeli chodzi o zbieranie pieniążków u mnie. Formę sobie robię. Teraz siłownię sobie odstawię i zajmę się walką z cieniem. To jest mój priorytet. Na zimę trochę się pobawiłem. Dużo walki z cieniem, co chwila. Mięcho ładnie się buduje. Bardzo fajne, mocne treningi, typowo pod siłę. Dalej już jakoś pójdzie. Jak się znudzi to jakieś inne treningi, pompki, brzuszki, bez obciążenia. I tak do jesieni. A okres jesień - zima to znowu siłownia. I tak w kółko. Czyli okres wiosna - lato to u mnie trening bez dodatkowego obciążenia, a okres jesień - zima to okres z obciążeniem.
Super są np. podbiegi. Super dynamiczne ćwiczenie. Wszystko jak leci. Nawet bieganie po polach. Bo czemużby nie. Pływanie. Skakanie. To robiłem od zawsze. Siłka niech sobie będzie jak jest. O jazda rowerem. To też jest super. Siłka niech będzie w sensie niech sobie stoi tam gdzie stoi. Trenuję sobie na niej już od jakiegoś czasu. Spokojnie sezon jesień - zima sobie na niej przepracowałem. A teraz nowy sezon, nowe treningi. No i fajnie.
Treningi na sprzedaż mogę dodawać różne, do biegania, pływania, do budowy masy mięśniowej, zwinności, szybkości, itd. Diety tak samo. Czyli tak, dodaję opis, kilka ćwiczeń i przycisk więcej. Następnie otwiera się nowa strona, chcesz więcej to wyślij ten kod na adres e-mail z dowodem wpłaty na konto, a my prześlemy ci trening. Albo daj chociaż znać na maila, że wpłaciłeś/aś kasę to ok, sprawdzę po tytule. I tyle. Tak więc jak tworzę dla kogoś dietę to spoko, ale wysyłam ją w takiej formie. Dopiero jak ktoś zakupi trening czy dietę to dopiero wtedy mogę to ewentualnie podmienić kilka razy i tylko u początkowych klientów.
O to że ktoś udostępnia moje plany treningowe czy diety na neta nie muszę się martwić. U tych osób to poza tym nie działa po prostu. Więc tak to wygląda. No to mogę dodać parę diet, treningów. Na pewno fajnymi dietami są dieta śródziemnomorska, węglowodanowa czy oparta o zupy. No a treningi to FBW, sprinty czy interwały. Pod to mogę sobie spokojnie układać rozpiski. Ktoś to udostępni dla innych znajomych, spoko, życzę powodzenia w dalszej karierze. Haseł żadnych nie robię. To czy dana rzecz jest udostępniona dla kogoś to jest wtedy wiadome z automatu. Nawet dostawcy internetowi wiedzą co i kto ma na telefonach, na komputerze. Więc od razu może być wiadome, że te osoby przesyłają sobie między sobą moje pliki. A tego nie chcę.
Sam daję odpowiednią licencję. Może dojść do tego że pracodawca może zostać zapytany o to dlaczego jego pracownicy działają w taki sposób. Bo jest to czarny rynek, na którym po prostu nie działam. W każdym razie takie plany treningowe wtedy u innych i tak nie działają za bardzo. Tak było z resztą zawsze, ktoś przesyłał sobie między sobą pliki, a potem pracodawca podchodził do takich osób i bajo bongo, możecie iść na bruk. Bo to są oszustwa. Z resztą mogę zawrzeć wyraźnie w regulaminie, że nie życzę sobie przesyłania żadnych moich plików w taki sposób czyli poprzez udostępnienie ich innym osobom, osobom trzecim, innym podmiotom, itd. Niestety, jesteśmy już dorośli. Tak więc suma sumarum ja na takim czymś i tak zarobię, a oni na tym tracą.
Co mam tutaj powiedzieć. Za każdą kopię moich plików przesłanych w taki sposób ja i tak dostanę zlecenia do wykonania, czyli kolejne pieniążki za diety i treningi. Oni natomiast mają stracić pieniądze za każde przesłanie moich plików tak jak nie chcę w przeciągu iluś lat. Czyli zarobią jakąś kwotę to mogą ją wydać przez to na totalne bzdury, czyli ją stracić. Tak działa ekonomia, a nie ja. I to jest sprawiedliwe i miłosierne jednocześnie. Po prostu artyści, którzy swoje utwory mają np. na Chomikuj o to nie zadbali więc są stratni co miesiąc o grube biliony dolarów. Co zrobisz, takie życie.
Czyli w każdym PDF-ie oprócz rozpiski dodaję mój adres e-mail, adres strony internetowej. I to tyle. Mogę jeszcze podać nazwę mojej działalności, czyli Vir. PDF-y mogą spokojnie zawierać wiele stron. I tak to wygląda. Takie wpisy na blogu sobie grupuję i przesyłam właśnie tylko tą osobną grupę linków dla innych osób jako moja oferta handlowa. I sobie patrzę czy ktoś to chce wziąć czy też nie. Bo o to w tym chodzi, żeby nie tylko sobie handlować, ale żeby nie wspierać czarnego rynku. Wielu młodych przedsiębiorców wpada w tą pułapkę i nie wiedzą jak z niej wyjść.
Sęk w tym, że wyjście z czarnego rynku może równać się zamknięciem biznesu. Ludzie nie chcą tam być, ale muszą z czegoś żyć. Starają się pójść w dobrym kierunku, ale im to nie wychodzi. Ja więc czarny rynek omijam. Dawno już nie cieszą ich super samochody i inne fajne rzeczy, ale co zrobisz. Nie można się tym cieszyć będąc na czarnym rynku. Niestety.
Jakie są dalsze priorytety? Na pewno skupienie się na seksie. Przecież już niedługo mam zamiar wejść w tę rzeczywistość. No i tutaj rodzi się podstawowe pytanie: jak ja to widzę? Nie ma mnie na czarnym rynku, fajnie, ale to jeszcze nie oznacza, że z seksem u mnie będzie jak w bajce. Muszę sobie ogarnąć parę rzeczy. To jeszcze jakby do mnie nie dociera, ale kobiety uważają, że jestem bardzo atrakcyjny. Nie powiedziały mi tego jednak więc mogą sobie pomachać. Wiadomo, żartuję tam tego. Jak nawiązywać z nimi relacje. To jest właśnie ten priorytet, czyli relacje damsko - męskie. I na tą chwilę nie mam nic innego w sensie innych priorytetów. Tak więc o swoje rzeczy dbam.