Styl

Każdy powinien mieć swój styl. W tym styl walki. Czemu ludzie naśladują zwierzęta w walce? Bo w walce są po prostu najlepsze. U mnie Bagusia, moja kotka, walczy po prostu super. Ja jej tylko powiedziałem żeby trenowała oporowo i z silnej kotki stała się super silna kotka. Ona zimą waży spokojnie 6 - 8 kilo. Reszta zwierząt chce pozostać anonimowa. Ale radzą sobie świetnie. W tym kruk z kopalni. Dalej już nic nie mówię, nic a nic.

Jak to się mówi styl robi walkę, bo powiem może nie do końca, ale własny styl jest ważny. Szczególnie w kung fu to widać. Może po prostu ta sztuka walki mnie trochę rozśmiesza, ale tam są bardzo fajne filozofie. O dziwo kung fu też naśladuje zwierzęta. Styl tygrysa, małpy, węża i inne. Nie polecam stylu smoka, po prostu smoki nigdy nie istniały, a jak coś nie istnieje to nie działa. Boks tajski to super styl jeżeli chodzi o stójkę, nawet Japonki to potwierdzają. Piszę z wielkiej litery żeby nazwa nie pomyliła się z klapkami.

Japończycy niby korzystają z karate. W karate nie ma gardy i non stop dostajesz w głowę. A to boli. Widziałem jakiś czas temu walkę taja i japończyka. Była fajna, ale w stójce taj normalnie wygrywał. Walka wiadomo w MMA. W parterze raczej lepszy był japończyk, ale różnica była minimalna. Bułgarzy też raczej korzystają z karate. Tam czarne pasy łażą po ulicach sobie normalnie. Dają radę, no ale może faktycznie to karate to jednak za mało. Ludzie sobie wzięli jakoś karate jako główny styl i spoko ich wybór. W USA to samo, Australii też. Nawet w Niemczech jest to samo.

Trza sobie znowu prześledzić Youtube w poszukiwaniu jakichś fajnych walk. Oby się też troszkę promowało połączenie siłowni i MMA. Wiadomo, siłka to coś całkiem innego niż MMA. Warto to jednak połączyć, bo siła, wytrzymałość, itd. rosną wtedy niebotycznie. Wiem, bo sam tak trenuję i to wszystko idzie super. Nawet Canelo w boksie pokazał, że przejście z jednej kategorii do innej jest super i nawet przejście z kategorii powiedzmy ok. 70 kg do kat. ok. 95 kg, a nawet ciężkiej nie jest przecież takim złym pomysłem.