Biblia
Bardzo lubię analizować, interpretować Biblię. Ja się osobiście biorę za Nowy Testament. Dziś sobie wezmę na tapetę taki oto fragment. Łk 23, 44 - 46.
"44 Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. 45 Słońce się zaćmiło11 i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. 46 Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego12. Po tych słowach wyzionął ducha. "
Co to jest za sytuacja. Jezus "wyzionął ducha". To czasem mówimy właśnie w żartach, że ktoś np. tak zasuwa, że chyba wyzionie ducha. Wiadomo, tu nie chodzi o śmierć. Od 6 do 9, to jakieś 3 godziny. Dosyć sporo czasu. Co można zrobić przez 3 godziny? Dużo rzeczy. Kochać się ze znajomą czy znajomymi kobietami, jak to się mówi "wziąć je na bata aż do szpagata". Nieco wulgarne, ale taka prawda. W języku polskim przecież nikt nie zabrania używać wulgaryzmów. Więc można nimi posługiwać się na prawo i lewo. Sęk w tym, że nie każdemu one pasują.
Dzisiejsza ewangelia jest o właśnie nerwach. W tym fragmencie są takie nerwy, że aż niebo się rozdziera jak chusta. Jest aż ciemno żeby nie było widać naszego gniewu. My nie raz się wkurzamy i nie wiemy jak sobie poradzić właśnie z gniewem. Powodem gniewu tutaj są nieporozumienia wynikłe między legionami rzymskimi, a żydami. Oni nie rozumieli się nawzajem nic a nic. Te nieporozumienia już się tak nawarstwiły, że ludzie nie wytrzymywali, klnęli, darli się na środku ulic. Po prostu jeden wieli chaos i obłęd.
Jak wyjść z takich sytuacji? Należy nauczyć się radzić sobie z emocjami. Gniew oznacza niezrozumienie, radość wewnętrzny spokój, smutek nieporadność. To są jedyne emocje, które człowiek posiada. Żeby poradzić sobie z gniewem powinniśmy zacząć działać, pracować, żeby być radosnymi powinniśmy pokazywać wyniki, a żeby ogarnąć smutek powinniśmy szukać rozwiązań różnych problemów w naszych pracach. O to tutaj chodzi, żebyśmy umieli radzić sobie z nami samymi. Wtedy poradzimy sobie w życiu ze wszystkim.