Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Wiara

Tym razem fragment 2 Tym 3, 10 - 17.

"Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem - a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania. Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu."

Jest to ciekawy fragment, nieco dłuższy. On pokazuje pewną wiarę. W życiu człowieka może być tak że ty wierzysz, że będzie dobrze. Pewne schematy, które utworzył Bóg są świetne do naśladowania. Bóg czyli Bogini, no nie. Bogini w bikini normalnie. W każdym razie ja tam tylko wolę kobiety. I właśnie tu jest pokazane co taka zwykła osoba musi znieść żeby iść do przodu. Niespełnione marzenia, niepewność, non stop coś, chciałoby się coś zrobić i nie można, jeszcze się po łbie dostaje za zwykłe pisanie czy mówienie, co trzeba czasem przecierpieć. Wiele osób tego nie ma, dostały pewne rzeczy od tak za darmo, nie mają większych problemów, mogą sobie imprezować, bawić się, chodzić na spokojnie i się nie przejmować. Kasy mają w brut. No ale to już nie jest to samo. To już nie jest takie normalne życie. Takie osoby powinny pokazywać już nieco inne rzeczy. One dostały od losu dużo więcej niż inni.

Ja jestem taką zwykłą osobą. Mi nie pomógł rząd ani nikt tak naprawdę. Sam sobie wszystko ogarnąłem. No ale za to mogę sobie czasem poszaleć. Te osoby co dostały różne fajne rzeczy powinny pokazywać jak się z nimi obchodzić. Moim problemem jest to, że jak pojadę do mechanika to czy mi skrzynia biegów będzie chodzić. No ale chodziła hahaha. Ich problemem jest to czy jak wezmą kolejny nowy samochód to czy będzie on dobrze wyglądał wśród innych bogatych osób. Po prostu te dwa światy są zupełnie inne. Ten taki normalny świat jest o, idę sobie do sklepu, porobię sobie zakupy, wracam. Poćwiczę sobie, kiedyś nawet grałem w gry, a to tak naprawdę były programy. Coś porobię, coś pomajsterkuję. No i jest ten drugi świat, czyli prestiżu. To jest świat gdzie jedziesz wiesz, pokazać nową sportową furę, swoje umiejętności, i wiele innych fajnych rzeczy.

Czemu zostałem w tym normalnym świecie? To był mój wybór i go nie żałuję. Nie to żebym jakoś mówił negatywnie o tym świecie prestiżu, ale to jest zupełnie inny świat. Nie wydaje mi się, że osoby które w nim chcą chciałyby być w takim normalnym świecie. Bo i po co? Ja tego nie widzę. Pewnie nie tylko ja jestem w takim normalnym świecie. Świat prestiżu uważam, że też jest bardzo fajny i czego tu żałować w nim będąc. Chyba tego że turbo nie zaskoczyło na torze. Taka prawda. A więc czym te światy się różnią, co jest w nich fajne, a co nie? Bo mogło by się wydawać, że świat prestiżu jest zawsze lepszy od tego normalnego, bo tam wszystko jest. Otóż tak nie jest. W normalnym świecie świetne są przemyślenia, dążenie do pasji, samozapał, to takie wiesz nie masz nic i z niczego możesz zrobić coś, a jak się przyłożysz to faktycznie budujesz coś nowego, wynalazek, pojazd, pomysł, cokolwiek. Minusem tego świata jest to, że jak nie masz samozapału to nie masz nic.

W świecie prestiżu plusami są wiadomo, pieniążki, możliwości, możesz sobie pozwolić na tyle rzeczy, że głowa mała. Widzisz najnowsze osiągnięcia techniki, którymi bawisz się od tak. Tego jest całe mnóstwo. I też się starasz żeby było lepiej. I faktycznie jest lepiej, pomagasz wielu osobom. Minusem tego świata jest to, że kiedy nie chcesz pewnych rzeczy to nie do końca faktycznie jest tak, że ich nie ma. Czyli np. nie chcesz czasem w niektórych przypadkach, na reklamie, żeby samochód był czerwony, a on jest. Wiadomo to są dwa zupełnie inne światy. Tutaj spotkania ograniczają się między własnymi światami, czyli jak ja jestem w normalnym świecie to spotykam się z osobami z normalnego świata. A jestem. I tak to powinno wyglądać. Druga sprawa to tworzenie sobie swojego własnego świata. Chcę stworzyć z kimś związek. Poznaję kobietę, ona jest ze świata prestiżu. Jakby wyglądał ten związek? No właśnie. Mógłby być zbyt duży dysonans w niektórych rzeczach, a tego lepiej w związkach unikać. Być może więc nie powinno się wchodzić tutaj w związek. Ale jakiekolwiek relacje można zachować.

Dziś normalny świat nie jest tym czym był kiedyś. Kiedyś nie było tam większych wygód, wiedzy, jak to kobiety mówiły przystojniejsi faceci idą do prestiżu. Dziś tak nie jest. Pewne linie się wyrównują. I dobrze, nie można przecież wlewać non stop do jednego gara, trzeba też korzystać z innych. Jak widać jestem w normalnym świecie i wiedzę rozwijam. Imprezki też jakieś są. Kiedyś w prestiżu było tak, że były super ciuchy, a w tym normalnym światku nie za bardzo. Dziś to dawno się wyrównało i jest po równo. Nie ma pod tym względem żadnych różnic. A nawet osoby z prestiżu chodzą w gorszych ciuchach niż te z innego świata. No ale przez wieki było tak, że prestiż miał masę super ciuchów, które zużywał na raz. I za chwilę je wywalał, i następne, i następne. Zabawy były na zamkach, na całych dworach z kamienia. Normalny świat bawił się gdzieś w kanciapach. Czemu, chłopaki z tego normalnego świata mieli też swoje panienki. No ale jednak ci przystojniejsi byli w tym prestiżu. Tak kobiety mówiły.

Próbowano jakoś zapraszać ten normalny świat na imprezy prestiżu i na odwrót, ale jednak to nie miało sensu. Była zbyt duża różnica. Dziś ta różnica jest jeszcze większa. Tu chodzi przede wszystkim o podejście. Prestiż nie martwi się o nic, a normalny świat ma coraz to więcej zmartwień. No ale uczy się na błędach i to jest dobre. W każdym razie zakładanie rodziny, lepiej wejść w taki świat w jakim się jest. Tu nie chodzi o chwilowy seks, ale o to, że poruszasz się w pewnym środowisku. Wiesz, masz panienkę z normalnego świata, sam w nim jesteś, więc fajnie by było jakby grono waszych znajomych też z niego było. Bo co to za znajomi jak tu se gadacie, a tu oni idą na imprezę, a ty się patrzysz. Taka kolej rzeczy. Można się pouśmiechać i to tyle. Wiadomo na jakieś starsze to ja nawet nie tracę czasu. Mam swoje rzeczy do zrobienia, a doba ma tylko 24 godziny. I tak dałem radę żeby mi czas nie spierdzielał. Jakoś to idzie normalnie.

Kolejna sprawa to praca, działanie. W świecie prestiżowym działania są bardzo rozbudowane, na cały świat, a nawet okolice. Tak więc oni powinni być bardziej wlampieni w swoje działania. W normalnym świecie tego nie ma, działasz w takim zasięgu na jaki sobie zapracowałeś. Ja obecnie działam już w zasięgu globalnym w ujęciu obecnej koniunktury. Chociaż tyle dobrego, no nie, wiadomo żartuję. Przygotowuję się do działań przemysłowych. Muszę mieć za co w przyszłości utrzymać siebie i rodzinę. Wszystko kosztuje, taka prawda. A po co mi samemu? Mi tam dużo do szczęścia nie jest potrzebne. Staram się opierać na pewnych rzeczach. Nie jestem jakiś stary, no ale dzieckiem też już nie jestem. Potrzebuję rzeczy, które są pewne. Wszystkie moje rzeczy wywodzą się z Biblii. Uważam, że to rozsądny kierunek i fajny przykład dla innych osób, że można się fajnie rozwijać w oparciu o Biblię. Pokazać siebie. Jestem artystą. I modelem też.

Wygląd fizyczny to nie wszystko no ale jest bardzo ważny. Nie ukrywajmy tego. Bez wyglądu tyle rzeczy jest tak trudno załatwić. I dobrze, tak powinno być. Nie widzę świata z samymi robotami, przynajmniej nie na ziemi. Trzeba po prostu dostrzec innych ludzi, zobaczyć ich potrzeby. I wtedy zrozumiemy, że roboty nie zawsze nas wypełnią. Jest kobieta, to wiadomo, musi być taka jakiej ja chcę. Jest ona, to zaraz pojawią się i one, inne kobiety. Ja ten świat dopiero poznaję tak więc proszę mi wybaczyć. To jest absolutnie piękny świat. Już teraz widzę w nim tyle pięknych rzeczy, że pięknych kobiet to już nie wspomnę. Co ty masz kobietę, zaraz będzie druga. Już twoja będzie się o to dopominała. A gdzie masz kochanicę łajdaku jeden? Twoja tego wymaga od ciebie. No co ty, a kto cię w pracy przetestuje? Ona ci w domu gołąbeczków narobi.

Potem kolejne kochanki, i kolejne, i kolejne. No dobra zrób coś żeby w razie "w" jak cię dziewczyna przyłapie na zdradzie żeby nie płakała. Wiadomo, może dołączyć nawet jak to twój typ itd. I ty kochana coś zrób żeby ci facet nie beczał z tego samego powodu. Po co. Trzeba działać. Urozmaicać swoje życie. Nie robić nic na siłę tylko tak jak się chce. Jedni pracują tak, inni inaczej, a jeszcze inni jeszcze inaczej. Wszystko jest dla ludzi, ale nie dla tych co to robią, a przynajmniej nie zawsze. Ja to co robię teraz to powinienem to robić, no ale nie zawsze robiłem to co powinienem. I dąży się do orgii z tym że teraz w ogóle nie uprawia się seksu właściwie. To o jakich orgiach my mówimy, zejdźmy na ziemię. No co, chcę wiedzieć na czym stoję. Nauczmy się może dotykać kobiety za dłonie i iść coraz to dalej. Pokazać im jakąś czułość. Być blisko nich, ale tak faktycznie, a nie żeby się nie obrażały. A niech się obrażają, kogo to, no nie? Żartuję przecież.

Bądźmy naturalni. Jedni są agresywni jak ja, ja jestem bardzo agresywnym człowiekiem, a inni są bardzo łagodni. Bądźmy po prostu sobą. Nie załamujmy się jakimiś porażkami. One są po to żebyśmy się uczyli i byli silniejsi. Przytulajmy kobiety, głaskajmy je, one potrzebują naszej czułości. I rżnijmy je jak pinokie w tartaku. Bądźmy dla nich czarujący. Wiadomo, im bardziej facet błądzi tym jest mniej przystojny i w ogóle, tak kobiety uważają więc piszę. Kobiety tego nie mają więc i tak są piękne. Uprawiajmy sport. Kwiatek na dzień kobiet to nie wszystko. Celebrujmy je. Dajmy im serce po prostu. Co im z naszych pieniędzy. Będą chciały to ogarną se górę złota na zakupy. Może jest akurat nowa dostawa mebli bodzio. Żart. Bądźmy po prostu dla nich, i miejmy dla nich różne rzeczy. Po to to wszystko jest, żeby dawać kobietkom. A one nam dadzą. Dadzą nam dupy.

Na tym to polega. Tu nie chodzi o drogie kolczyki czy łańcuszki, ale o nasze serca. Jak to wychodzi od serca to jest super, a jak nie to jest lipa. Podoba nam się babka to ją bierzemy, nie to nie. Co boimy się samotności? Samotność jest świetna. W związku, szczególnie na siłę, samotności jest cała masa. Nie raz człowieku baba da ci takiego questa że ty wrócisz spocony tak jakbyś z 3 godziny grał na hali w piłkę nożną czy siatkówkę. A jak jeszcze efekt mizerny to dopiero jazda. A ty do tej pory nawet się nie pociłeś. Widzisz jak ona o ciebie dba. No i fajnie. Ja tak piszę, wiadomo, coś od siebie daję, może kiedyś jakaś da mi dupy po prostu. Trzeba coś pokazać i nawet się chce. To jest siła, to jest power. Chodziłem już dużo po polach, lasach i czasem mówię, tak wstyd, tu chodzą tygrysy, a ja żebym formy nie miał. Dzikie tygrysy.

I taka prawdziwa filozofia. Jak to jest być człowiekiem. Co to oznacza? To oznacza, że każdy człowiek odczuwa tak samo. No ale daje już coś innego. Czyli my wszyscy przyjmujemy te same informacje, ale już dajemy inne. I na tym polega bycie człowiekiem. Człowiek czyli takie jakby dwa członki jednej wspólnej istoty, którą stają się mężczyzna i kobieta. Jak za dawnych czasów, Adama i Ewy, za czasów grzechu pierworodnego. Dzięki Ewa. Nie wiem co byśmy bez ciebie zrobili. A Adam smakosz, kolejny. Jabłek mu się zachciało. Trzeba było już do Biedry po jabłka iść. Tam wybierali żeby nie było tego co wy mieliście nie jeść. I to. Wiadomo, żartuję ;) Czemu przyciągają mnie sukcesy polskich sportowców? Bo patrzę ile zepsuli i ile trzeba naprawiać. Na swoje też patrzę, wiadomo, ale ja sukcesów globalnych nie mam. No ale jakiekolwiek mam, wiadomo, tam tego. Teges, szmeges. O to w tym chodzi żeby się trochę pochwalić. A co będziemy chować głowy w piasek.

Nie odchodźmy od tego czego nas uczyli. Ja wiem, że już od tego nigdy nie odejdę. To są super nauki, a kolejne dochodzą. Ja jestem głupkiem z natury. Ale za to inteligentnym. Inteligentny głupek, dokładnie.