Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Historia

Przez okres komuny, czyli lata 1950 - 1990 w Polsce nie było nic. Po prostu, pułki były puste. Nie każdy mógł wyjechać za granicę, bo przecież te mogły być totalnie zamknięte. W zasadzie po komunie dopiero Unia Europejska otworzyła całkowicie granice w Polsce. Tak to one były w zasadzie zamknięte. Polska nie miała nic, nie miała swoich typowych mistrzów, sukcesów, dosłownie nic. Z tego powodu Polacy są głodni sukcesów, wszystkich, jakichkolwiek. My nie liczyliśmy strat wojennych, ale patrzeliśmy czy w ogóle tego dnia coś zjemy. No a żona, a dzieci. Jak ktoś miał chleb to był panem na włościach. Stąd z resztą wzięło się to powiedzenie, pan na włościach.

W każdej chwili mógł nastąpić atak nuklearny. I te ataki następowały. Ludzie przez 40 lat żyli non stop w stresie, strachu. Tak było w Polsce. W innych krajach no tak nie było, żyło się w miarę normalnie. Dziś cieszmy się, że możemy mieszkać w domu, pod jednym dachem, mamy dach nad głową. Ludzie kiedyś cieszyli się, że śpią na trawie, a nie w błocie. Że ich nic nie pogryzło w nocy. Mamy w sklepach wszystko co chcemy. No ale nie potrafimy z tego korzystać. No bo jak, tu nie masz nic, a tu nagle pojawia się wszystko. Nagły przypływ produktów do Polski całkowicie zrujnował jej rynek, spowodował zator i teraz to wszystko musi po prostu ruszyć. Jest pełno produktów, ale nikt tego nie bierze. Jak ktoś ma ci coś wziąć, jak ludzie jeszcze trzęsą się po komunie.

Tak jak się dziś mówi, upamiętnijmy osoby, które przybyły do nas z Polesia. Nie z Polesia, ale zza Buga. To tak się mówiło. Dziś te nazwy przekręcają osoby, które wcale tam nie były. I zobaczmy, jedna mała niefortunna decyzja i całe pokolenia na ciebie klną. Nie lepiej było tym osobom jak siedziały w swoim zacisznym miejscu? Tam najwyżej na takiego faceta klnęła by baba jakby wstawił nieumyte naczynia do szafki. A tak klnęły na niego miliony osób codziennie, i to przez wiele lat. Być może tak jest i do dziś. Myślmy zanim coś zrobimy, bo wyniki mogą być różne.