Vir

Takie zwykłe blogowanie.

No retreat no surrender

"No retreat no surrender" to popularny film z gatunku sztuk walki. Jason, główny bohater, trenuje karate w szkole sztuk walki, którą prowadzi jego tato. Pewnego dnia uderza kolegę podczas sparingów bezdotykowych. Za to dostaje naganę. Po zajęciach dochodzi do starcia między prowadzącym zajęcia a zawodnikami mafii. Jeden z nich uszkadza nogę prowadzącego. Następnie on jak i cała rodzina muszą opuścić swoją miejscowość i się przeprowadzić. Jason zmienia więc miejsce zamieszkania, poznaje nowych kolegów, koleżanki. Po przyjeździe w nowe miejsce Jason idzie układać do garażu swój sprzęt sportowy. Towarzyszy mu jego nowy kolega. Jak się niedługo okazuje Jason dostaje pstryczki od innych że tak powiem znajomych, którzy robią mu żarty.

Jason przyjeżdża na grób Bruce-a Lee. Jest jego wielkim fanem. Tam składa mu kwiaty w hołdzie za jego dorobek walk. W międzyczasie idzie na zajęcia karate, gdzie są osoby mu raczej nieprzychylne, od których dostaje łomot. Pewnego dnia Jason wkurza się i wybiega do stodoły. Tam ni z tego ni z owego pojawia się przed nim pewna postać, jest to mistrz wschodnich sztuk walki. Przechodzi przez portal prowadzący prawdopodobie z nieba prosto do szopy Jasona. Tam mistrz uczy Jasona treningu, bo do tej pory ten właściwie w ogóle nie trenował, a jak to robił to robił to bardzo niefortunnie. Uczy go nowych technik, nowych sposobów walki. W niedługim czasie Jason znowu bije się z nowymi "znajomymi". Walczy też na ulicy z gośćmi, którzy bili się z jego tatą gdzieś pod barem w którym pracował.

Pewnego dnia dochodzi do spotkania sportowego. Walczy 3 przedstawicieli byłego klubu, w którym dostał łomot z 1 przedstawicielem mafii. Mafia była na tyle pewna siebie, że wystawiła tylko jednego przedstawiciela. Pierwszych dwóch zawodników mafioza pokonuje z łatwością. Z trzecim ma ogromne problemy, ponieważ jest to bardzo dobry zawodnik. Niestety prawie że go totalnie demoluje. I mogło by się wydawać, że przedstawiciele mafii wygrają te zawody, no bo pokonali właściwie wszystkich rywali. No ale na trybunach siedzi Jason. Ten sam zawodnik mafii, który tutaj wygrywa kiedyś połamał nogę dla jego taty w ich klubie. Jason postanawia wskoczyć na ring i zaczyna walkę z mafiozą.

Walka jest zacięta, ale górą tym razem okazuje się Jason ku zaskoczeniu wszystkich. Reprezentuje styl, którego dawno nikt tam nie widział nawet.

Film pokazuje parę ciekawych rzeczy. Po pierwsze, chcesz być dobry musisz trenować. Po drugie, że jak najbardziej zwykłe osoby mogą wygrać z mafią. Przecież w USA to tak samo jak w Europie olbrzymia plaga. No i po trzecie duma. Istnieje pewna duma tak, żeby coś udowodnić. Jason udowodnił, że wcale nie jest taki słaby.

Obsada filmu jest świetna. Film jest z dawnych lat. Jak ktoś chce niech sobie zobaczy w necie, ja to sobie piszę z pamięci. Sam film oglądałem już tyle razy, że wypadałoby o nim coś napisać. Treningi są świetne, dopasowane nawet do Jasona. Jest to kolejny film, który przedstawia archetyp wojownika, który spotkał się z rzeczywistością. Muzyka jest świetna, można sobie ją puszczać na treningach.