Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Obrona

Jak obronić się na ulicy? W ogóle jak się obronić? Przykładowo, ktoś do nas podchodzi na ulicy i co walniemy mu w mordę i jak wygramy to się obroniliśmy. A jak nie to lipa. A jak podchodzi do nas dwóch napastników to szanse na obronę drastycznie maleją. A powiedzmy tak, podchodzi do nas jakiś typek, coś od nas chce, my mu walniemy gazem pieprzowym po oczach, a obok siedzi 5 jego kolegów. I co zdążymy przed nim uciec? A jak tym gazem pieprzowym zrobiła kobieta? Ona jest w szpileczkach, a oni w Adidasach. Raczej ją dogonią, no ale kto wie. Facet jest dużo silniejszy od kobiety i ona może nie zdążyć wyciągnąć tego gazu pieprzowego, może nie trafić, a on jej raz walnie i ona straci przytomność. A jak on będzie miał nóż? To może ją nim dźgnąć. A jak będzie miał pistolet w kieszeni? To jak jej strzeli w łeb to po niej.

Ok, powiedzmy idzie sobie zwykły typek i jakiś gość coś od niego chce. Wymiana zdań, ten zwykły typek walnął dla tego gościa prosto w mordę. Spoko, dwóch gości już napierdala dużo mocniej od tego jednego. A jak ten co dostał w ryj był w mafii, a jest takie prawdopodobieństwo, to tamten już może patrzeć wokół na samochody, które już zaczynają za nim jechać. Wiadomo nie wszystkie, ale te z mafii tego typa, który dostał w mordę. Jak tamten nie ma wtyków to mafia pojedzie do domu tego gościa, pojedzie za nim, pójdzie w nocy i go po prostu zabije razem z jego rodziną. On jest jeden, a mafiozów miliony na całym świecie. Policja nic nie zrobi bo zabiją policjantów. To samo z wojskiem, burmistrzami, itd. Mafia jest na całym świecie.

Możemy uciekać na drugi koniec świata, oni już będą wiedzieć gdzie my jesteśmy. Oni wiedzą o nas wszystko. Widzą gdzie my chodzimy, podskoczymy do nie tej osoby i już nas szukają. Jak sobie gdzieś pojedziemy to powiedzą że albo wrócimy albo zabiją nam kogoś z rodziny. Więc wracamy grzecznie na swoje dawne miejsce, a tam mafia chce nas po prostu zabić. Może niechcący pojechaliśmy tam, gdzie grasuje inna mafia po prostu. No tutaj trzeba mieć po prostu wtyki. Masz wtyki to możesz walnąć dla mafiozy w mordę jak ten do ciebie skacze i to tyle, nie masz to mogą cię zabić, mogą upozorować wypadek samochody, wypadek na budowie, cokolwiek. Powiedzą żebyś jechał z dziewczyną na wakacje, a tam zabiją ciebie i ją. Tak więc nie masz wtyków to mafioza może do ciebie skakać. Wiadomo, biznes, układy. Mafia ma biznesy wszędzie, jak masz być jej konkurencją to oni ciebie wywalają z obiegu. Jedna mafia wywala cię z obiegu to reszta z automatu tak samo. I co nie znajdziesz pracy już nigdzie? No właśnie. Inna sprawa to nikogo się bez przyczyny nie zaczepia, a są i takie osoby co skakały aż natknęły się na mafiozę i mają poskakane, taka prawda.

Wtyki to coś bardzo pozytywnego. Ja dawno mam wtyki, ale jakoś nie biję się z mafiozami chyba że w sportowej walce to tak. I czasem ni cholery nie potrafią się obronić hahaha. Każdy musi się szkolić w walce taka jest prawda. Podobnie policja, wojsko, ni ciula nie potrafią walczyć. Tak więc masz wtyki to chociaż możesz pokazać swoją rację, nie masz to lepiej unikaj takich sytuacji. Są ludzie postawieni wyżej od mafii jak np. mordercy zawodowi. Przyjdą, strzelą ci w łeb i to tyle. Tu wszędzie wystarczą po prostu wtyki. Wiele osób naiwnie myśli, że jakieś style kung fu pandzie pomogą im w obronie przed napastnikami na ulicy. Kobieto, wyciągniesz gaz pieprzowy to ci obetną łapy maczetą i tyle. Albo łeb jak dziwce na Świecku. Smutne, ale taka jest prawda. A w gazetach napiszą, że to twoja wina. Nie napiszą tak to pozabijają tych z gazet. To jest mafia, a z nią się nie igra, pamiętaj o tym. Wojny między mafiami też istnieją, ci co wygrają ci mają wyższe miejsce.

Nie wiesz z kim masz do czynienia to nie ryzykuj. Ktoś chce coś od ciebie to normalnie porozmawiaj, przecież to normalne że jak kogoś nie znasz to nie chcesz rozmawiać, ale uwierz mi jak nie masz wtyków to lepiej współpracować. A może mafioza chce cię pochwalić, że masz ładną sukienkę? No co, może mu się spodobałaś. Co w tym dziwnego. Typek podchodzi do ciebie bo może chce po prostu pogadać, pożartować, a to jest super. Nie myślmy od razu, że wokół wszyscy chcą nas pozabijać, bo tak nie jest.