Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Wieś

Wieś jest bardzo fajna. Pochodzę z miasta, ale bardzo lubię wieś, mieszkam na wsi. Ja jestem bardzo wybredny i jak by mi się na wsi nie podobało to by mnie tu nie było. Co wieś robi? Robi wszystko żeby jak najlepiej przygotować się do wykopków, żniw i nie tylko i żeby jak najlepiej to robić. Po to są te wszystkie remonty kościołów, żeby ktoś się zainteresował kościołem, co w nim się dzieje, a tam ksiądz na ambonie gada o farmerach. No bo wykopki to typowe farmerstwo.

No to tak. Rozróżniamy 4 klasy sprzętu: ogrodowy, podwórkowy, sadowy i polny. To jest sprzęt od takiego raczej najsłabszego do najmocniejszego. Sprzęt ogrodowy to wiadomo, jakieś nożyce do strzyżenia kwiatów typu róże, itd. Ktoś w ogrodzie posadzi sobie kwiaty więc one są. Jakaś mała koneweczka do ogrodu się przyda. Dalej jest sprzęt podwórkowy. No to tutaj są grabki, takie małe grabie tylko do jednej ręki. Inne grabie takie mocne. Różne rodzaje grabi, rękawice ogrodowe, takie grubsze. Rękawice gumowe. No i już jakiś sprzęt czyli kosiarka. Kosiarka ma być porządna, mocna, duża. Polecam kosiarki na benzynę, te elektryczne produkują po prostu za małe. I kosiarka bez jakichś kabli jest dużo wygodniejsza. Może mieć samosów czyli naciskasz i ona sama jedzie, tylko ją lekko pchasz, a właściwie idziesz za nią. Ciągniczki jako kosiarki niestety odradzam.

Setki różnych śrubokrętów, wkrętaków, końcówek, bitów, imbusów, kluczy. Klucze zwykłe, każdy rozmiar, francuskie, itd. No dobra, dalszy sprzęt czyli wiertarki. Mogą być małe wkrętarki, ale prawdziwa wiertarka robi niezłe spustoszenie już. Młotowiertarki, takie duże przecinaki elektryczne. Wiadomo, młotki małe, średnie, duże, ogromne, pneumatyczne, różne wkręty, gwoździe, itd. Piła mechaniczna do cięcia małych gałęzi, wyżynarka do zasuwania, ona tnie sama tylko brzeszczoty wymieniasz. No i wiadomo piła tarczowa, różne piły tarczowe, szlifierki, minimajstry. Szlaufy ogrodowe. I cała masa innych rzeczy. Wpadasz do sklepu i bierzesz stamtąd wszystko po kolei. Nawet jak cykliniarkę jakąś dorwiesz to bierz od razu. Najlepiej brać ze sklepu. Tego nie opłaca się pożyczać ani wypożyczać.

Taki sprzęt możesz przechowywać w garażach, szopach, stolarniach. Drzwi zamykasz na klucz i tyle. Możesz mieć osobne pomieszczenie w ogóle tylko do takich rzeczy. Możesz mieć swoją stodołę, a nawet swój hangar. Ludzie uczą się stawiać gotowe hangary, a to błąd, bo hangary zrobione ręcznie są dużo lepsze niż te gotowe.

No i dobra, sprzęt do sadku. Tam już piła łańcuchowa typu Husqvarna, Stihl, itd. Im większa moc tym lepiej. Widziałem gdzieś piły po 60 koni. A nawet stawiasz tam widię normalnie. Jak nie wiesz co to widia na pasach i silniku dwubiegowym to sobie zobacz w necie. To idzie jak przecinak normalnie. Tam już też inna kosiarka do ścinania sadu, bardzo mocna, podkaszarki, kosy elektryczne, spalinowe, itd. Cała masa sprzętu. Możesz zrobić kompostownik i wyrzucać tam skoszoną trawę. Możesz ją przetworzyć i rzucić na zaorane pole żeby gleba wchłonęła super wartości odżywcze. A możesz dać dla jakiegoś gospodarza wiejskiego, niech sobie przyjedzie ciągnikiem weźmie ten kompost, powiedz mu czy jest przetworzony czy nie, a on już sobie poradzi. I tego typu rzeczy do sadu.

No i zostaje pole. Tam już wszelkiej maści ciągniki, przyczepy, itd. Pole trzeba orać, nasiewać, pilnować żeby wszystko było dobrze. Tam 10 ha czyli hektarów, co to jest. Jak masz z 50 hektarów to już z ciebie niezły farmer. I to pole sobie rozwijasz żeby było jak największe. A na nim siejesz zboże. Możesz mieć kury, ale odgrodzone od ludzi, a nie wszystko na kupie że tak powiem, świnie, kaczki, gęsi, ale wszystko ładnie porobione. Jak nie masz doświadczenia z takimi rzeczami to zacznij sobie od całkiem małych rzeczy. Wiesz jak jeden rok masz 10 ha, a potem już z tego rezygnujesz to daj sobie z tym siana po prostu, to jest robota na lata. Możesz robić przeróżne rzeczy.

Tak więc widzisz, tak wygląda praca farmera. I wieś właśnie do tego dąży, bo wieś przecież tym żyje. To co, ktoś nagotuje obiad i można już iść robić? Nie nie, wpierw trzeba się przygotować. Musisz mieć odpowiedni zakres wiedzy żeby w ogóle myśleć o pracy na roli. Czyli siadasz i mówisz sobie co ja umiem, a czego nie. Umiem np. podlać drzewko, ale jedno, bo na drugie nie starczy mi siły. To trochę jednak mało. Bierzesz wiadro i podlewasz 20 drzewek od tak na raz zanim nie zrobisz stacji uzdatniania wody. Ale jak nie potrafisz podlewać drzewek to nie myśl nawet o takiej stacji, bo to nie ma sensu. Czyli musisz dobrać się do takiej grupy, która tak jak ty nie zna nawet podstaw takiej pracy czy działania.

Czyli budujesz sobie bazę wiedzy tak. Z czasem ta baza ma coraz to większy zasięg. Co i kiedy robić. Prace w terenie to wiosna i lato, prace w domu to jesień i zima. Na zimę i tak do połowy jesieni dobrze żebyś wszystko ogarnął czy ogarnęła w kwestii palenia w piecu, mieć piec, opał, itd. No bo w zimę ciężko się robi drzewo, uwierz mi. Ja zawsze zdecydowanie wolałem robić drzewo wiosną. To jest super pora na takie prace. Lato to sadzenie, jesień to grabienie, zima to logistyka. Ja tak to widzę. Farmer potrzebuje bardzo zaawansowanej logistyki. Siedzi w domu na kompie i obmyśla jak tam wyglądają jego prace na polu. Co on będzie robił już wiosną, co przez kolejne lata. Szuka nowego sprzętu, uzupełnia dokumenty. Prowadzi dokumentację, analizuje wszystkie swoje rzeczy.