Praca
Jak wygląda dziś praca na takie typowe 8 godzin? Uważam, że nie najgorzej. No ale na pewno niektóre rzeczy leżą totalnie. A niektóre prezentują się super i są super. Super jest to, że w takiej pracy jest super kuchnia, możesz gotować, smażyć do woli. Masz normalnie lodówkę, jakaś zamrażarka też się znajdzie. I sobie robisz co ci się tam podoba. Czasem masz lepszą kuchnię niż w domu normalnie. Sprzętu masz po dziurki w nosie, dziś jest wszystko, nie ma czegoś to za chwilę jest. No to czego chcieć więcej? No właśnie. Problem jest w tym, że my nie zawsze wiemy co z tym sprzętem zrobić, jak go użytkować.
ZUK dostał ciągnik 600 koni. I teraz wszyscy wow, super. Zestaw do komunikacji na dalekie odległości coś ala Walkie Talkie, takie słuchawki z mikrofonikiem. No dobra, jest ciągnik, to co my teraz nim będziemy robić. Zmarłych w przyczepie wozić, już nie karawanem nawet. Staną pod kościołem, a gdzie trupa położyć? Dawaj go na przyczepę. Żartuję oczywiście. No można nim orać, coś wozić, takie raczej cięższe przedmioty. Trzeba go jakoś wykorzystać. Spokojnie, jest ciągnik to na pewno są potrzeby dobrane do niego. Potrzeb jest całe mnóstwo, sztuką jest je zobaczyć. I to jeszcze nie ingerując w prywatność czyjąś. Ludzie potrzebują żeby im pole przeorać. No to ZUK może wziąć sobie taki ciągnik i orać ludziom pola. Jak masz z 70 ha do przeorania to taki ciągnik jest jak woda na pustyni. I już właściciel pola nie musi sam tego robić, ZUK to za niego zrobi.
No co chcesz nim wozić dzieci do szkoły na przyczepie? No nie. Bo to siara jak nic. I dziś tak taka praca wygląda. Możesz wybrać sobie różne zadania i je wykonywać. Masz jakiś ogólny obszar działalności. Dla przykładu firma transportowa wozi ludzi w te i we wte, no ale może sobie wybrać co jej akurat najbardziej się opłaca. Może wypuszczać taksówki na miasto, przewozić ludzi autobusami, itd. Cała masa pomysłów tutaj jest. Jeździć do kombaja bizona. Cokolwiek by to miało znaczyć. Przewozy międzynarodowe, wycieczki, masa pomysłów tutaj jest. A to jest przecież firma transportowa. A świadczy usługi właśnie w tym konkretnym zakresie. I jest jak widać tutaj wszystko elegancko.
Inna sprawa. Są prace raczej dla młodszych osób i raczej na chwilę. Jak ktoś idzie pracować na Orlen spoko, hotdogi, kasa, dystrybutory. Wiadomo, że to dla takich bardziej doświadczonych osób w pracy to obciach jak nic. Może świeżaki na rynku pracy, może, ale nie takie doświadczone osoby. Więc to też jest trochę problem. No nie wiem czy każdy by chciał być grabarzem. Co dziś robisz? Pyta się babka faceta. A dziś mamy kopanko. Jakie kopanko? Kopiemy umarlaka. Ale ty pijany jesteś. Im bardziej jestem pijany tym szybciej kopię. To są niby żarty, aczkolwiek takie sytuacje jak najbardziej mają miejsce. Dziewczyna idzie z facetem na kolację, jedzą sobie, ona go się pyta co dziś porabiałeś, a on do niej że kopał umarlaka. Ciekawe, ciekawe. A jak mu się żuchwa ruszała, ojejejej.
Po prostu niektóre prace to dziś obciach. Jeszcze ci grabarze wyglądający jak klauny w cyrku, niosą trupa a ci jeszcze dół kopią. Jak z horrorów. Albo historie jak był pogrzeb, a w pewnym momencie jak była piosenka w kościele ktoś wstał, wziął osobę w trumnie za ręce i zaczął tańczyć. Z nią po prostu, trzymał ją za ręce i tańczył. A na innym pogrzebie otoczyli zmarłą osobę w trumnie i zaczęli w kościele kręcić się w kółko. To można popłakać się ze śmiechu. A na jeszcze innym pogrzebie dosypali dla gościa proszki do seksu i on podczas pogrzebu zaczął normalnie wchodzić na zmarłą babkę. Aż trumna poleciała na ziemię. Zaczął wchodzić na trumnę normalnie żeby kochać się ze zmarłą babką.
Jest taka historia. Pewien gość szedł na miasto i chciał sobie zrobić skróty. No i zaczął iść przez cmentarz. Patrzył się na telefon, szedł i w pewnym momencie jakby wpadł gdzieś. Okazało się, że na cmentarzu wykopali dół, a on nie widział go i wpadł do niego. A to był dół na trumnę. Nie mógł z niego wyskoczyć, nikt go nie słyszał jak wołał o pomoc. W pewnym momencie obok dołu pojawiła się cała masa osób. Był to kondukt pogrzebowy. Nieśli trumnę i zaczęli ją sprowadzać na dół. Mieli ją zakopać właśnie w tym dole. A pod trumną była ta osoba. Zaparła się rękoma pod głową truposza, a trumna się wywróciła. Ludzie jak to zobaczyli zaczęli się pytać o co chodzi. Patrzy a ta osoba leży w dole, a trumna oparła się o przeciwny brzeg dołu. Pewna starsza kobieta chciała pomóc tej osobie wyjść z dołu, podała rękę, ta osoba schwyciła jej rękę, pociągnęła, a ta starsza osoba wpadła razem z nią do tego dołu. Ludzie zaczęli iść do domu bo patrzą co to za cyrki. Za tą osobą jeszcze dwie inne wpadły do dołu. Jedna osoba tak zaczęła płakać ze śmiechu że to był szok.
W pewnym momencie trup wyskoczył z trumny, bo tak była oparta. Poleciał na nich, ta osoba co tam wpadła zobaczyła go i zaczęła krzyczeć "pomocy, to wampir". No ale jakoś udało się wyciągnąć wszystkich żywych z dołu. A trupa zakopano. Jeszcze potem ta osoba, co wpadła do dołu wróciła na grób zmarłego, bo okazało się, że zgubiła telefon i chciała poszukać czy przypadkiem nie został zakopany. Historia niesamowicie zabawna. I takie się przydażają.