Białkowski
Język białkowski stał się ostatnio dosyć popularny. Szuka się jednak oryginalnych przekładów tego języka. Duża większość z tych obecnych to nie jest język białkowski tylko całkiem inne języki. Po prostu ludzie wymyślali sobie swoje własne języki i nimi się komunikowali.
To teraz tak. Piosenka pt. "Tyż mene pidmanuła", no słowa piosenki są w jakimś języku wymyślonym przez ludzi, prawodpodobnie nazywał się ten język "teterskim", po prostu trochę niektórzy sobie w nim rozmawiali. Ale takiego państwa do tego języka nie było. Ale refren tej piosenki to już język białkowski. Pamiętam jak z sąsiadem na imieninach śpiewaliśmy tą piosenkę, w sensie on zaczynał. Przy wódeczce to idzie wyśmienicie po prostu. Podam refren:
"Tyż mene pidmanuła,
Tyż mene pidweła,
Tyż mene mołodoho
Z uma-rozumum zweła."
No jest jeszcze taka tradycja. W każdym pokoleniu do refrenu dopisywano własne zwrotki. Zwrotki można było dopisywać w dowolnym języku, ale refren pozostawał niezmieniony. No to lecę z koksem hahaha.
Ty powzieła na taranu
Ja z wieczora tebe z ranu
Gdzie gwiazdyja no teła
Pidmanuła pidmeła
Ref: ...
Jak kwiatoszka u na chmuru
Poprywzieła neme góru
I wiązki niego na meła
Pidmanuła pidmeła
Ref: ...
Ile razy u na choczu
Cię zobaczył a ochoczu
U nosy na powzieła
Pidmanuła pidmeła
Jest to mój własny język, język roterski.
Uwaga. Istnieje jeszcze jedna wersja refrenu którą także śpiewaliśmy na imieninach hahaha.
"Tysz mene pidmanuła,
Tysz mene podweła,
Tysz mene mołodoho
Z uma rozum uzweła."
"Tysz mene pidmanuła,
Tysz mene pidweła,
Tysz mene mołodoho
Pidmanuła pidmeła."
To dobra, a krótka interpretacja refrenu. Ty sprawiłaś, że ja się w tobie zakochałem, wzięłaś mnie w obroty normalnie, jeszcze jak byłem młody zabrałaś mi cały rozum żebym był tylko w tobie zakochany. I to jest właśnie interpretacja i znaczenie tego refrenu, obydwu wersji. A interpretacja moich słów. Ona się wkurzyła, że jak ona idzie w dzień to on w nocy. On idzie jak gwiazdy się nie świecą. Do swojej pidmanułej, czyli pięknej. I to jest pierwsza wzrotka. Druga zwrotka. Poszedłem dla ciebie w góry żeby zerwać ci kwiat tam gdzie tornado schodziło na ziemię. I gdzie była burza, ale tego gościa nie sięgnęła. A on szedł tam dla swojej pięknej. Trzecia zwrotka. Ile razy widział ją na swoje oczy tyle razy zachciało mu się do niej iść. A ona go wzięła za nos za sobą i wiadomo co tam się działo, bara bara hahaha. Ze swoją piękną. Czyli seks.
Ogólnie refren się zgadza, melodia jest niezmieniona od wielu wieków. I taka ma pozostać. Kolejna piosenka w takim samym stylu, też ją śpiewałem na imieninach, śpiewaliśmy. Znamy mniej więcej piosenkę "Jarzębino czerwona, któremu serce dać". Jest piosenka do tej samej melodii, ale w innym języku. Słowa są w różnych językach, a refren po białkowsku.
"Oj, riabina kudriawaja biełyje cwiety
Oj, riabina-riabinuszka, czto wzgrustnuła ty?"
A jeszcze znam drugą wersję tego refrenu.
"Oj, rabina kudrawa, biełyje twe kwiety
Oj, riabina-riabina, szto wzgrustnuła ty?"
Jakby się po białkowsku powiedziało: szto heto ni ponimajesz ty? Hahaha. To znaczy: i co ty tego nie rozumiesz? Eto precia nusztuka. Przecież to piękna piosenka dla pięknej kobiety. To jest język białkowski. I można dopisać swoje słowa. O, tu już jest więcej pisania swoich słów, o kurwa. A ja je napiszę dla odmiany po białkowsku.
Ta dursznaja mioda
I ton co nu cie tli
U bedziesz mnie wiodła
Przez krain ształe dni
Mie i tak no tala
I zwie sio złotem śni
Ja w tej jarzebinie
Obaczył nasze dni
Ref: ...
I nusz ty pryhodzit
A nusz ja na swatał
I w denie i w nocy
Pomyslal że ładna
Ta co swiatla zorzy
Zabłyśnie nasze dni
Gdzie w oddali słychać
To chwila krzyczy milcz
Ref: ...
Wtedym ja i ostykl
I swoje wział teba
A na jutro buli
I cicho pomiela
A nuże ci ona
Co jasna w mysli trwa
Bo ta jarzebina
Na zimę ni ma jak
Ref: ...
Interpretacja refrenu. Rabina kudrawa to nikt inny jak taka kochanka jakby księdza, ale to nie do końca był ksiądz. Kudrawa znaczy, że bardzo ładna. Biełyje twe kwiety czyli że on chodził w białych kwiatach i sobie tam jej szukał. Oj riabina czyli taka ukochana tego chłopaka. Gdzie ty jesteś i jak ty o nim mocno myślisz, a on o tobie. To jest refren. A to słowa. W takim zagajniku gdzie jest dużo pszczół on sobie szedł i cicho śpiewał, on idzie i widzi że depta drogę żeby się łatwiej chodziło mu i nie tylko, on nie patrzy na złoto bo ma cegły z platyny, a jak zobaczył obok drzewo jarzębiny to mu się przypomniała jego ukochana i zaczął płakać. To była pierwsza zwrotka. Druga zwrotka. Ona przyszła do niego w myślach, a on był taki zamyślony. On myśli o niej ciągle, a ona o nim. Jak widział zorzę w nocy to pomyślał, że ta zorza jest jak jej włosy. A pewnego dnia zobaczył takie lekkie zachwianie jakby powietrza i pomyślał, że mu po prostu temu zachwianiu zaraz wrąbie, bo go straszy. Trzecia zwrotka. Po tym się uspokoił, a potem trochę popracował że tak to mówi, wracał z pola i szedł obok tej jarzębiny i zaczął cicho płakać.
I tak wygląda język białkowski. Wiadomo skąd on pochodzi? Z miasta Białków, które istniało w 12 w., a drugie już nieco mniejsze miasto istniało w 14 w. W obydwu miastach obowiązywał język białkowski i żaden inny. Mieściły się one w zachodniej Polsce.