Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Ogród

No i kolejna przygoda, byłem w ogrodzie. Szedłem dróżką, gdzie jest taka część, gdzie kiedyś mogły mnie normalnie zwierzęta gryźć. Wiadomo jak jest w ogrodzie. Teraz właściwie wszystko zakwitło, ale o tej porze właściwie nie ma pszczół, bąków, szerszeni, itd. Nie było też żadnych zwierząt z pół. Ja zaraz obok ogrodu mam szczere pole tak więc fajnie jest. Kiedyś w ogrodzie miałem dziką tarantulę, taką wielką tarantulę i jak chodziłem na bokasa to mnie ganiała po sadku. One są po prostu świetne. A ja ją, wiadomo. Ale już dawno tarantule i tego typu stworzonka opuściły mój dom, sad. No ale są zaraz obok tak więc tylko zysk. Przeszedłem się do czereśni i spowrotem.

Tak sobie pod wieczór można się przejść trochę. Aż tak skwar z nieba nie daje, a ja dopiero przyzwyczajam się do słońca. Wyszedłem sobie w takich spodenkach, zrobiłem je sobie z leginsów. Przyciąłem je do wysokości za uda. Wziąłem jeszcze sobie takie jakby bardzo lekkie buty i tyle. Przypomina mi się ogród Eden, raj. W raju to dopiero mieli fajnie. No ale ten raj trzeba było jakoś ogarnąć, coś zasiać, coś przyciąć. Po prostu tak mi się skojarzyło. No a w takim ogrodzie bywają całe roje pszczół, os. One muszą to wszystko pozapylać. One to dopiero mają życie. Mam parę jabłoni, śliwek, stare orzechy, czereśnie, inne badilaki badylaki bydlaki no nie, żartuję z tymi bydlakami. A pszczoły to muszą wszystko ogarnąć. Kto wie może kiedyś ule postawię.

W ogrodzie mogą nie raz chodzić dzikie zwierzęta z pól, lasów. Mogą bawić się lisy, ostatnio u mnie jakaś kuropatwa chodziła. Byłem w lesie i ona mogła przyjść za mną, kto wie. Piękne ptaszydło po prostu. Ale sobie gdzieś poszła dalej. Tak więc widać natura jest po prostu przepiękna. Jeszcze wracałem to sobie się natarłem parzącą pokrzywą, po prostu sobie tyłek nią natarłem haha. Ja bardzo lubię takie spacery. Natura pokazuje tyle świetnych rzeczy. Zawsze mam takie fajne przemyślenia i nie tylko. No i różnych rzeczy w czasie rzeczywistym że tak powiem. Znowu mam żądła w brodzie, ale to są tak słodnie żądła, tak słodki bardzo lekkie parzenie kiedy dziesiąte żądło wbija ci się i kiedy czujesz miód pszczół na nim.

Ciekawe czy w tym roku będą owoce, w tamtym nie było. No ale kwiaty są to można coś pozrywać. Kiedyś aż tak tego nie robiłem, ale może zacznę. Rósałka na polu, uwaga hahaha. My takie rzeczy powinniśmy robić. Też powinienem i czemu by nie robić. Dużo szczawiu mam w ogrodzie i bardzo chciałbym go pozrywać. Zupa szczawiowa po prostu ryje beret, jest przepyszna. A ile takich nieparzących pokrzyw, tych takich fioletowych narosło. Pszczoły w tym roku mają normalnie raj. A drzewa jak ładnie na biało zakwitły. Zrobiło się po prostu przepięknie. A i tak już pięknie było. Na polach się góry wypiętrzyły w tym roku, dobrze że jeszcze się nie muszę do chaty wspinać hahaha. Bo by góra wyrosła, a chata na samym szczycie hahaha. Nawet wulkan był przez chwilę, ale sobie poszedł że tak powiem.

No ale ciągniki już pod górę nie podjeżdżają. Mniejsza o to. Jak fajnie jest posłuchać sobie śpiewu ptaków. Jest tyle nowych gatunków.