Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Historie

Chciałbym wam opowiedzieć parę historii.

Był sobie pewien chłopak i pewna dziewczyna. Nie mieli nawet 10 lat, rozmawiali sobie, mieli się ku sobie. Pewnego jednak dnia ona wyjechała i wybrała sobie całkiem inne towarzystwo. Z jednej strony było to towarzystwo imprezowiczów. Dziewczyny na pieniądze nie lecą, ale już na samochody, motory tak. Zobaczyła jakie oni mają fajne bryki. Tamten chłopak tego nie miał. Poszła z tamtym towarzystwem imprezować, a tego chłopaka zostawiła samemu sobie. Po parunastu latach spotkała tego chłopaka. Imprezowała przez tyle lat. Piła bardzo drogie szampany, najdroższe na świecie. Jeździła najlepszymi samochodami, latała najbardziej ekskluzywnymi samolotami, pływała najszybszymi łodziami. Miała najbardziej wygodne ciuchy tak samo jak jej koleżanki. Mieszkała w największych domach jakie są. Miała ogromne podwórka. Pewnego dnia spotkała tego chłopaka znowu, szedł z koleżanką. Bardzo ładna dziewczyna, on też wydoroślał. I zrozumiała, że nie ma jednej rzeczy, prawdziwych relacji. Zostawiła go kiedyś od tak bez uprzedzenia i pojechała w świat, zakpiła z jego relacji. Przez to nie mogła stworzyć w swoim życiu żadnej sensownej relacji. Morał z tego taki, że jeżeli zabieramy coś komuś to tak naprawdę zabieramy dużo więcej dla siebie.

Inna historia. Był sobie chłopak i była dziewczyna. On jej nie szanował, wyzywał ją, poniewierał ją. Też mieli mało lat. Pewnego dnia ona postanowiła, że go zostawi i pojedzie w świat z całkiem innymi osobami, które ją szanują. Czy zrobiła źle? Zrobiła bardzo dobrze. Jaki morał z tej historii? Zanim ocenimy kogoś przez to że ktoś kogoś zostawił najpierw poznajmy prawdziwy powód. A powody mogą być różne. Ona po prostu mogła nie czuć się dobrze w tej relacji i całkiem poszła w innym kierunku. Może poznała faceta, który ją w końcu szanował.

Te kilka historii może już nam coś uzmysłowić. Że są różne relacje i różne powody. Żebyśmy odnosili się do innych z szacunkiem, bo nie wiemy tak naprawdę co nas w życiu spotka. Jak odnosimy się ostro to róbmy to w jakimś wyższym celu, kiedy faktycznie dzieje się coś niedobrego dla nas i dla innych.