Inkowie
Pogadajmy nieco o Inkach. W internecie na wikipedii czytam sobie o państwie Inków. Spoko, mogło być takie państwo. Ale patrząc nawet drogą szlaków handlowych Inkowie zostali stworzeni przed naszą erą jako osobne plemię, ród. Pamiętajmy, że raz utworzony ród istnieje już na zawsze. Przeczytałem fragment, że Inkowie nie wiedzieli co to koło. To jak mogli utworzyć państwo? Nawet trabantem by nie pojeździli. Przecież ich plony rolnicze były po prostu ogromne, mieli bardzo zaawansowaną sieć wodociągów, którą wybudowali sami i z której dziś korzystamy, ale już w dużo uboższej wersji, to nawet nie jest wersja demo. Przecież nawet pierwsi ludzie, czyli Adam i Ewa wiedzieli co to koło i figury geometryczne. Jak tak potężny lud mógł nie wiedzieć co to koło. Bądźmy poważni.
Jak fajnie jest napisane, że Inkowie uważali, że ludzie kiedyś budowali domy ze skał, które spadły z kosmosu. Bo o dziwo to jest prawda. Niejedne kamienie po prostu spadły z księżyca bądź nawet z bardzo odległych od Ziemi planet i w Ziemię uderzyły. Po to przecież żeby z nich korzystać. Na polach jest cała masa takich kamieni. Ja ile razy sam znalazłem stop platyny i innego kamienia, który nie jest pochodzenia ziemskiego. Planyta o najwyższej wartości i kamień o nazwie dertonit. On nie jest pochodzenia ziemskiego tylko pochodzi z planety oddalonej od ziemi, jak i od naszego układu słonecznego, o dosyć sporą odległość. Ale można powiedzieć, że ta planeta znajduje się w naszym wszechświecie.
Za chwilę obok patrzę kamień pochodzenia księżycowego. Takich rzeczach na polach jest cała masa. Kamień do wierzeń religijnych, a obok niego podobny, ładnie oszlifowany. I dobrze Inkowie robili, jak nie wypełniasz swoich obowiązków jak należy to będziesz siedzieć w swoim pokoju doputy aż zaczniesz je wypełniać. Inna sprawa, te takie bardzo silne ludy one wszystkie były potworzone przed naszą erą. Kiedyś całkiem inaczej patrzono na to wszystko. Ludzie byli bardzo silni, wiedzieli co robią. Dziś siedzą w pracy, siedzą w samochodzie, siedzą w domu przed telewizorem. Kiedyś brali takie kamienie żeby trenować, rozbudowywać się, mieć większą siłę. Dziś żeby pokazać się na insta. To obłęd na to co się dziś dzieje.
To co się dziś przedstawia to są różne dywagacje, ale o dziwo mające dużo wspólnego z prawdą, choć nie zawsze. I wiadomo, to jest jakiś mały ułameczek tego co ogólnie Inkowie posiadali. Oni jak i inne cywilizacje. W moim regionie w którym obecnie się znajduję byli Inkowie, Sodomici, Persowie, Legiony Rzymskie, Husaria, Kosynierzy, Ługowie, setki milionów Spartan tu prowadziło swoje wojny, były wojny secesyjne, podjazdowe i nie tylko. Nawet jest przypuszczenie, że Maryja z Józefem i małym Jezusem u nas wędrowali. Były o wiele mocniejsze państwa niż spartańskie, np. państwo Teorytów. Tam ludzie to dopiero byli silni. Spartana jedną ręką by powalili. Oni to właśnie chodzili na treningi też na pola i nie tylko. A i byli dużo silniejsi od nich, a następnie i od tamtych, itd.
Co robili Inkowie? Zaparzali kawę Inkę. Nie no, to pewnie też. Ale tak jak każda cywilizacja zajmowali się wszystkim. Po prostu. Żeby rozbudowywać cywilizację trzeba było rozbudować każdą jej dziedzinę. I to miał być rozwój równomierny. Tam jednostki miar, kalendarze. My nawet dziś nie patrzymy na kalendarz, a co dopiero oni. Oni mieli takie imprezy, że ich z odległości paru tysięcy kilometrów było słychać. Przecież te wszystkie miary co mamy dziś one zostały stworzone przed naszą erą. Ale to jest ich mały ułamek. Dla nas to i tak za dużo. A co my się dziś skupiamy nad tym ile to 1 cm? Bierzemy linijkę i sobie mierzymy? No nie, mamy już całkiem inne urządzenia pomiarowe. Szkoda, że dzieci w szkole nie mają możliwości ich używać, idą do normalnej pracy i takie oczy, że w ogóle istnieją takie urządzenia. Byśmy wzięli firmy prywatne z fajnym sprzętem, niech dzieci, młodzież trochę go poużywa.
Inkowie rozwijali wszystko równomiernie. Mieli nawet teorię jednostek czy wartości o różnych jednostkach. To nie polegało na tym, że o proszę, mam kuźwa 10 milimetrów to zamienię to ja 1 centymetr, i tak z pozostałymi jednostkami miar. A potem to wykorzystam do budowy ogromnych budowli czy czego tam. No nie. To polegało na tym, że jak przelewali ocean z jednego miejsca do drugiego to w jakich jednostkach mieli mierzyć temperaturę kawy jak sobie wtedy zaparzali. Oni wyli z tego ze śmiechu. Przecież ja sam widzę u nas. Idę, pełno pól, Odra jakieś ponad 10 km ode mnie. Ja jestem na górce bardziej, teren się wypiętrza już od Odry aż prawie do mnie, czyli jak Odra by mogła tak blisko podejść no nie. Ja patrzę, a tu na górce roślinność typowa która rośnie pod wodą. Czyli tam kiedyś po prostu była woda, a tu gdzie ja jestem był port. Dlatego ludzie robią takie długie sady aż do pól, bo to kiedyś była dzielnica portowa. Wiele, wiele wieków temu. Te właśnie porty tworzyli tu Inkowie.
Tak jak już niektórzy być może się domyślają, że Spartanie maczali palce w utworzeniu Husarii. Jasne, że tak. Przecież Spartanie najwięcej wojsk mieli prawdopodobnie w Bułgarii. Ten kraj od zawsze był bardzo waleczny i zarąbiście silny. Husaria po Polsce jeździła w te i we wte z jednego powodu, po prostu jakiś król, ale nie polski, kazał im transportować bardzo kosztowne klejnoty. No i wtedy na terenie Polski było prawdopodobnie bardzo dużo band. Tu musiała być gruba kasa, są bandy to musi gdzieś być i kasa. Bandy zostawił inny król że jak coś znajdą to niech powiedzą. Król zostawił bandy w samych szmatach, bez uzbrojenia, tarcz, hełmów, itd. A sam miał bardzo dystyngowane armie. Bandy coś znalazły, król je od tego odsuwał, dawał ochłapy, a sam brał całe kosztowności. To po prostu były hity. No ale wiadomo zdarzały się przypadki gdzie król faktycznie polubił jakąś babkę z band i już dał dla całej bandy kosztowności. Od taka słabość albo siła raczej.
Inkowie bardzo dużo budowali, mosty haha, korytarze pod oceanami to tam wiadomo. Jednym z ich dzieł był pojazd kosmiczny, który doleciał mniej więcej do połowy układu słonecznego. Tak więc widać, że te wszystkie wielkie rzeczy tworzyły całe masy osób, a nie pojedyncze osoby jak np. Kopernik. My dzisiaj też żyjemy społecznie przecież. Inkowie zaprzęgali do pracy dosłownie każdego. Nasza ludzka mentalność przecież nigdy się nie zmieniła. Tak jak było kiedyś tak jest dziś. No ale już cywilizacja nie ta. Pamiętajmy, kto prawie przekroczył układ słoneczny? Właśnie Białków, to takie wielkie miasto. I oni byli najbliżej w dziejach świata do tego żebyśmy my ziemianie w ogóle przekroczyli granicę układu słonecznego. Ale im się to nie udało, bo wciągnęła ich czarna dziura. Kilka wieków po tym utworzyli momentalnie znowu miasto Białków, ale już nie udało się zbudować aż tak ogromnego miasta i tak potężnego to i podróże pozaziemskie nie były już tak dalekie. A my przecież nigdy poza układ słoneczny nie wylecieliśmy. Teorię o jejku, mamy opracowaną bardzo mocno, ale praktyka to co innego. W teorii my dawno jesteśmy w innych wszechświatach, w praktyce dziś właśnie wracamy z marsa, bo już nawet tam nie możemy dolecieć. Tak słabą obecnie mamy technologię.
My internetem radiowym chcemy się łączyć z innymi planetami. Dobrze, że nie na kabel. Orange nie doleci na Jowisza, niestety. Nie ma takich środków lokomocji. Neostrada 10 mb na Jowiszu, to byłby dopiero rozwój. Ale lepiej nie, jeszcze jakieś ufoludki zachaczą o kabel w kosmosie. Będą tam latać po ciemku. Jakoś światła nawet w naszej galaktyce nie udało nam się na stałe zapalić. Ech, no cóż, trza iść dalej i rozwijać wszystko tak żeby było dobrze. Inne zdobycze Inków? O jejku, tego była cała masa. Tam jak budowali osiedle to kurde robili tak, że była droga, a obok normalnie jakby rzeka po której można było pływać sobie wygodniutko po całym mieście motorówkami, jachtami. Normalnie płyniesz jachtem, parkujesz obok sklepu, idziesz na zakupy. Kupujesz nie jak dziś ciuchy, ale łaszki na cały tydzień czy miesiąc. Oni ci je dowiozą. Weź sobie parę bluzek o na teraz, jakieś spodnie i jedź sobie dalej. Nikt tego dokładnie nie liczył. W naturze to i tak się wszystko zwracało z nawiązką.
Idziesz po mieście, mówisz o podoba mi się ten jacht, bierzesz go, płyniesz, jest twój. Dziś już nawet w salonie jakiś samochód jak trudno ogarnąć. A tam zero papierków, masz se pochodź trochę, podoba ci się, bierz, płyń. Nie to możesz se odstawić i zawsze wziąć coś innego. Tam jachty były takie, że znasz plan całego miasta, wiesz co miasto planuje żeby sobie fajnie zaplanować całą trasę. Widzisz wszystkie drogi naziemne, podziemne, podwodne, itd. Miasto np. klika w serwisie, że buduje coś takiego, ty możesz nakreślić w urządzeniu że o, takie rzeczy są fajne, przesłać do miasta jakieś fajne notatki, itd. I se dalej idziesz miastem. Można było rysować sobie, a potem na wieczór najlepsze rysunki były wyświetlane na ścianie na mieście. I można było coś wygrać, np. koronę króla dla zabawy. Dziś możemy wygrać to, że przez dzień nam samochody pod domem nie trąbią hahaha. Grafiti, jejku, tam malowali na podwórku tacy artyści. Drogi były przepiękne, jakby złotą żywicą epoksydową malowane, a to przecież było wiadomo. Babki po ulicy na golasa chodziły, ludzie seks na ulicy uprawiali, a wiadomo że to było nic.
Całe miasto urządzało orgię i wszyscy po prostu na ulicach się pierdolili. Nie można było po prostu przejść po ulicy. Faceci robili se metrowe penisy. I tak się bzykali całe lato na ulicy. Niektóre miasta były dostosowane do chodzenia nago bez podziału na pory roku, czyli wiosna, lato, jesień, zima było gorąco, upalnie. Światło się paliło w nocy takie, że ja nie mogę. Piękne po prostu. Ludzie aż piszczeli takie to było piękne. A dziś wyjdziesz w nocy to ja nie wiem co ci się zapali chyba znicz na cmentarzu jak zabłądzisz hahaha. Po prostu to było coś niesamowitego. Faceci byli silni jak nie wiem co, kobiety przepiękne. Dawały każdemu po kolei. A dziś słychać tylko teksty, kobieto ty mi daj ale święty spokój, tak nie powinno być.