Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Nissan Primera

Nissan Primera to na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżniający samochód. Jest cała masa używanych egzemplarzy i każdy może sobie na niego pozwolić właściwie. Można znaleźć egzemplarze za ok. 3000 zł. Przecież rowery są droższe. Ja akurat znalazłem taki egzemplarz na otomoto.pl. Rok 2003, używany, benzyna plus gaz. No ciekawy samochód. Jak ktoś szuka samochodu na początek i nie potrafi się zdecydować to zdecydowanie jest to trafny wybór. Nie każdy musi za pierwszy samochód brać właśnie auto z salonu. A nawet znalazłem egzemplarz za 2000 zł. Miesięczna pensja w Polsce na umowę o pracę i masz tego Nissana. Go powinni dawać w prezencie.

Mówimy popatrzmy na rocznik, a przecież w Polsce jeździ masa takich samochodów. One są u nas na topie. Nie tylko młode osoby nimi jeżdżą, ale też dorosłe, po 30 lat i więcej. Co ciekawe to nie jest taki zły wybór. 5 - osobowy sedan. Tam nie ma za bardzo co się psuć. Tak do jazdy po mieście może przecież być. 120 - 130 koni no to jakiegoś buta tam musi mieć. Jest klima, być może elektryczne lusterka, radio. Nawet nie tak mało miejsca w środku. W komisie czy u prywatnego właściciela warto umówić się na krótką jazdę testową, spytać się czy coś mocno jest popsute, jak nie to można brać, czemu nie.

Rdza aż tak nie bierze, silnik ładnie ustawiony, w takim typowym japońskim stylu. Można go przemalować, trochę liftingu i całkiem fajna fura uważam. Dziś z resztą nawet w nowych samochodach można dostać niewiele więcej.