Cel diety
Cele diety mogą być różne. Najczęściej chcemy zgubić tkankę tłuszczową lub zbudować masę mięśniową. Niektórzy pokazują, że jedynym sposobem na pozbycie się tkanki tłuszczowej jest spożywanie bardzo małej ilości kalorii. Otóż jest to totalna bzdura. Sami jedzą bardzo dużo, a innym każą jeść bardzo mało, no tak konkurencja nie śpi. Był sobie kiedyś pewnien bokser wagi ciężkiej. I przygotowywał się do walki. Postanowił skorzystać z usług dietetyka. Ten mu przepisał dietę ok. 1000 kcal żeby zgubić tłuszcz. Był to bokser zawodowy i przy tej kaloryce był po prostu zagłodzony, nie miał siły na nic. Przyszedł dzień walki, a bokser przegrał w 1 rundzie. Jego dietetyk współpracował prawdopodobnie z obozem jego przeciwnika i specjalnie przepisał mu tak złą dietę.
Aby gubić tłuszcz powinniśmy przede wszystkim odżywiać się odpowiednio. Jeść wszystko w odpowiednich, dużych ilościach, żeby mieć siły do codziennych czynności, treningów, itd. Przyjęło się, że żeby gubić tłuszcz należy oprócz diety odpowiednio trenować. Tych czynników gubienia tłuszczu jest bardzo dużo. Jeżeli żyjemy odpowiednio, trzymamy się zasad moralności to i nasze zdrowie, a przy tym poziom tkanki tłuszczowej, będą na odpowiednim poziomie. Wtedy sami nakierujemy się na taką dietę, która faktycznie będzie dla nas dobra. Mówimy jednak o celach diet. Czyli chcę zredukować tkankę tłuszczową no to jem tak żeby ogólnie było dobrze i też przy okazji ta tkanka tłuszczowa spadała w dół. Ja tu właśnie skłaniam się ku zasadom moralnym, które są źródłem naszej sylwetki. No ale każdy ma inne podejście.
Czyli to, jem sobie fajnie no i ten poziom tkanki tłuszczowej się zmienia. A my chcemy mieć mało tłuszczu. To ma też przełożenie na nasze wyniki w pracy, szkole, itd. Już dawno pokazano, że im ktoś ma mniej tłuszczu tym lepiej radzi sobie w pracy. Mniej tłuszczu to nie znaczy mały rozmiar. W organiźmie mamy tysiące różnych tkanek. Najbardziej znane to tkanka tłuszczowa, mięśniowa, kostna, ścięgniowa. Ale ich jest dużo, dużo więcej. Ścięgna, stawy, kości, paliczki, oczy, włosy, skóra, paznokcie, narządy, komórki, itd. - to wszystko ma całkiem osobną tkankę. Naszym zadaniem jest zamiana tkanek na jedną tkankę, a jest nią tkanka mięśniowa. Oko może być zbudowane z samych mięśni i mieć te same funkcje, a tam naprawdę mieć ich dużo więcej. Przecież organizm cały czas migruje w poszukiwaniu jak najlepszych rozwiązań. Szuka sposobów na to jakby przekonać człowieka by ten działał tak żeby wszystko było tkanką mięśniową.
To czy ja zjem wafelka o 15:00 czy 16:00 ma ogromne znaczenie. Jak zjem o 15:00 danego dnia to wszystko może iść w mięśnie, a jak o 16:00 to ten wafelek może budować np. tylko jedną małą kość. A przecież to jest ten sam wafelek. To czy zjem wafelek w sklepie, w poczekalni czy na ulicy też ma ogromne znaczenie. Z punktu moralnego wyciągnięcie wafelka w sklepie i zjedzenie go bez zapłacenia za niego jest krzywdą dla sklepu. A nam ten wafelek bardziej niepomoże niż pomoże. Stąd przecież wzięło się powiedzenie, że słodycze tuczą. Po prostu grupka młodych osób brała słodycze ze sklepu i za nie nie płaciła. W pół roku część z nich doprowadziła się do otyłości, a część do otyłości ukrytej, która objawia się tym, że sylwetka wygląda na szczupłą, ale organy są patologicznie otłuszczone. Co wiadomo jest ogromnym zagrożeniem dla zdrowia czy życia tych osób.
Do tej pory wymieniono jakieś 4 rodzaje tkanki tłuszczowej, a jest ich znacznie więcej. Niektóre firmy farmaceutyczne specjalnie blokują badania lub pokazują bzdury zamiast tego co jest najważniejsze żebyśmy faktycznie nie sprawdzali co w tym organiźmie się kryje. No ale inne faktycznie pokazują to co mogą. Tak więc niezależnie od celu postępujmy dobrze, a nasza sylwetka będzie się znacznie zmieniała. Im postępujemy lepiej tym mamy lepszą sylwetkę. Niektórzy mówią tak, chcesz schudnąć to biegać, a chcesz zbudować masę mięśniową to idź na siłownię. Trochę już nawet to przekonanie zostało rozbite kiedy pokazano jak fajnie można chudnąć trenując na siłowni. Niektórzy uważają nawet, że trening na siłowni podczas redukcji tłuszczu pozwala na zachowanie tkanki mięśniowej czy nawet jej rozbudowę. Przy tkankach jednak najważniejszą rolę odgrywa dieta.
Mówi się, że trening niszczy mięśnie i trzeba je odbudować, ale to nie do końca tak wygląda. W każdym razie dzięki diecie możemy zrobić z tkankami naszego organizmu co chcemy. Już nie raz i nie dwa pokazano, że nawet bez treningu można zbudować dużo mięśni. Niektórzy mówią, że zbudowali ok. 20 kg mięśni w rok i to może być prawda. Co ciekawe waga mogła się nie zmienić, bo utracono 20 kg zbędnej tkanki, a w to miejsce wrzucono 20 kg tkanki mięśniowej. To, że ścięgna są bardziej widoczne to nie znaczy, że my redukujemy tłuszcz. Czasem widać zdjęcia, przed waga u kobiety 70 kg, po redukcji 50 kg. 20 kg mniej, niby fajnie no nie, ale ona mogła zredukować bardzo dużo tkanki mięśniowej, bo to z tej tkanki organizm korzysta w pierwszej kolejności. Chyba Niemcy nie spalili tylu Żydów w Auschwitz co ja swojej tkanki mięśniowej w całym swoim życiu.
My czasem idziemy, popalimy mięcho, a za chwilę je odbudujemy. My tak dziennie potrafimy nawet z pół kilo tkanki mięśniowej spalić. A po co ją palić, lepiej nakierować organizm na to żeby rekomponował nasz organizm czyli zamieniał zbędną tkankę na tkankę mięśniową. Tak więc używamy takiej diety która w jak najlepszy sposób będzie działała na nasz organizm. To czy my budujemy nerwy czy nie to zależy od diety no nie. No i teraz mamy złą dietę to niszczymy bardziej nasz organizm, a nie go budujemy. A tu chodzi o to żeby w ogóle nie niszczyć organizmu, a tylko go budować. I to w jak największym stopniu go budować. Kobiety uwielbiają tkankę mięśniową, z resztą faceci też. No to w takim razie czemu nie ma roju pań wokół Mr. Olympia? Bo oni nie mają tkanki mięśniowej. A skąd my mamy to wiedzieć, z aparatury? No nie, promieniowanie daje dla każdego z nas informacje o innych osobach. Dzięki promieniowaniu wiemy kto jest w jakim nastroju tak faktycznie, jakie ma schorzenia, itd. Wiemy nawet jak wyglądają narządy nas wszystkich bez jak to się mówi lekarskim żargonem otwierania brzuszka.
Przecież mamy różnego rodzaju promieniowanie tak. Robimy zdjęcie u lekarza albo USG, które pokazuje nam ciążę u kobiety. To USG to nic innego jak promieniowanie. Promieniowanie samo w sobie jest nieszkodliwe. Na jego podstawie możemy dokonywać pewnych decyzji i wtedy ogólnie nasze decyzje są dobre. Samo w sobie promieniowanie nie jest widoczne gołym okiem, tak jak promienie UV na przykład. I teraz tak, niezależnie od naszego celu diety powinniśmy dobierać odpowiednie produkty spożywcze. One mają odżywić cały nasz organizm. Taki wafelek może świetnie działać na nasz organizm, z resztą od jest dla tego organizmu niezbędny. My potrzebujemy wszystkich produktów spożywczych, a to co widzimy w sklepach to absolutne minimum. Zdecydowanie byłoby lepiej gdybyśmy mieli maksimum. Zawsze w zakresie min - max powinniśmy się trzymać maksymalnych wartości, a minimalne służą ku temu żebyśmy tworzyli sposoby aby ich unikać.
Czyli niektórzy potrzebują zjeść rybkę raz w roku, a inni raz dziennie, a w sklepach prawie nie ma ryb. Osób rybożernych jest ok. połowa społeczeństwa. Jak jej nie zjesz to czujesz zmęczenie i inne rzeczy. Nawet nie masz siły w seksie. Dlatego niektórzy wybierają do stałego zamieszkania regiony morskie, bo tam jest pełno ryb i te osoby robią bardzo dobrze jeżeli powinny jeść ryby. Niestety dziś są to najczęściej osoby mięsożerne, a jadą mieszkać nad morzem żeby być na wakacjach. Ja jestem mięsożercą, a rybkę zjem raz czy parę razy do roku i jest dobrze. No ale mięsko częściej, ale u mnie powinno być dużo tłuszczu, czyli słoik majonezu i jechane. Majonez z kurczakiem, pyszna potrawa. Majonez z rybą tak se, bo ryby mają dużo innych tłuszczów. I jesz sobie coś np. banana, a ten banan ma za zadanie odbudować twoje straty w organiźmie i zrobić coś żebyś więcej nie tracił czy nie traciła.
Inna rzecz odnośnie kalorii. Mówi się, że dobrze by było gdybyśmy spożyli te ok. 2400 kcal dziennie. Dobra, spoko, ale z pożywienia nie zawsze możemy i nie ukrywajmy, że tak nie jest. O dziwo energię pobieramy na różne sposoby. Słońce jest wielkim akumulatorem energii i nawet ono może nam zapewnić ogromną ilość energii po prostu. To właśnie dlatego niektórzy zjedzą batonika, idą na trening, mają bardzo dużo energii i robią super trening, bo słoneczko im ją dało. W nocy słońce też działa i to tak samo, ale nie ma go na nieboskłonie. Chodzi o to że my sami się na ten rodzaj energii zamykamy. Sami z resztą widzimy, że mówiąc i kaloriach mówimy po prostu o energii, a mi się to kiedyś skojarzyło z tymi energiami magicznymi czy energiami z kosmosu. Zaraz poziom naszych medytacji będziemy liczyć w kaloriach, żart jakby co. I te kalorie czy kilokalorie to dopiero totalny początek.
BMR pokazuje ile powinniśmy dziennie spożywać energii żeby móc w ogóle przeżyć. Tak więc jak widać niejedna osoba już by dawno umarła, bo zjadła dużo mniej niż BMR na to wskazuje. Jednak pozyskała dużo energii z całkiem innych źródeł. Widzimy czasem szczuplutkie panie, które zasuwają po mieście z buta bardzo szybko, na szpileczkach. Mają całą masę energii, a nikt ich za bardzo w restauracjach nie widzi. Na mieście też aż tak dużo nie jedzą, a ten styl życia, takie chodzenie po mieście powoduje, że ty nie masz czasu gotować w domu. A one mają całą masę energii. No bo po prostu to jest trochę zabawne, ale chodzą do energoterapeutów. I dobry energoterapeuta tak ogarnie wszystkie energie u kobiety, że ona chodzi jak przecinak. Ona aż nie może usiedzieć, w restauracji aż sama wskakuje na kolana żeby trochę poświntuszyć, energia ją normalnie rozbiera, o nie to nie to słowo, rozpiera.
Panowie nie chodzą na energoterapie, a szkoda, bo to by dla panów dało bardzo dużo. W Polsce ten rynek akurat ma się bardzo dobrze. I fajnie, cieszy mnie to bardzo. Słońce, powietrze, kwiaty, zwierzęta, po prostu natura, to wszystko nam daje cały ogrom energii, w sensie mogło by dać gdybyśmy chcieli z tego korzystać. Ja już chcę. Przecież w kontakcie też mamy energię tak, 230 V. Przynajmniej tyle powinno być. To ta sama energia którą mamy w organizmie. Ale palcami kontaktów nie dotykamy. A kobietkę możemy i powinniśmy nawet, ale tą co faktycznie powinniśmy. Tak więc widzimy, że to nie jest takie zero jedynkowe jakby się mogło wydawać. Firmy farmaceutyczne dawno nam dały masę chipów, które wchłonęliśmy np. przez skórę. Nie działaliśmy dobrze to i mamy różne badziewia. W sensie chipy są super, ale nie w dzisiejszym wydaniu. Ale jak już faktycznie działamy dobrze to i chipy jakoś znikają.
Sytuacja życiowa. Ktoś bierze w aptece płyn do płukania jamy ustnej. Akurat ten płyn działa tak że wypłukuje chipy, które są np. w mydle. Co skłoniło tą osobę żeby wziąć akurat ten chip? Być może miesiąc temu, albo tydzień temu, albo wczoraj, albo godzinę temu ta osoba pomogła komuś tak ze szczerego serca to i życie szczerze nakierowało ją akurat na ten płyn. Przemyła przełyk i wypłukało jej połowę chipów z organizmu. Przecież to zwykły płyn do płukania buzi, a nie substancja za ileś bilionów dolarów. No widzisz, czasem nie musisz mieć wielkich pieniędzy żeby działać lepiej niż bogacze. Najważniejsze, że chipów nie ma. A przecież dietetyka sięga wszystkiego tylko poprzez pryzmat kondycji naszego organizmu. Czyli dietetyka pokazuje co zrobić żeby nasz organizm był w dobrej kondycji i w jakiej jest faktycznie. Tu nie chodzi tylko o jedzenie, ale o całokształt.