Droga Krzyżowa
Zróbmy sobie takie fajne ćwiczenie duchowe. Ja jestem tylko zwykłą osobą świecką, ale chodziłem tyle razy na Drogę Krzyżową że co nieco chciałbym o niej powiedzieć. Jezus namawia nas do jej rozważania. Czym jest ta Droga Krzyżowa? Dla mnie jest to rozmyślanie o życiu Jezusa. Możemy właśnie sobie siedzieć, oglądać telewizor, internet czy cokolwiek, grać w jakąś grę np. Tibia czy WoW czyli World of Warcraft, trenować, cokolwiek. I sobie możemy pomyśleć o jakimś momencie z życia Jezusa. O tak o, pyk i tyle. I co ten moment oznaczał, co to dla mnie faktycznie oznacza ten moment, czego on mnie uczy? Bo na pewno w taki sposób właśnie uczymy się czegoś.
Mi się przypomina moment jak Jezus szedł do takiej babki gdzieś koło studni. I też trochę Salomon mi się przypomina, wiadomo Pieśń nad Pieśniami i tego typu rzeczy. Tak żartuję tylko, bo to trudna teologia, ale kij z tą teologią, mówię poważnie. Jezus gada do babki koło studni czyli czy u mnie są fajnie poukładane te relacje damsko - męskie? Oj chyba nie za bardzo. Pieśń nad Pieśniami pokazuje tego głębię, że może nie powinienem podchodzić do tego typu spraw tak na hurra, jak to się mówiło w żargonie piłkarskim "na raz" czyli już przy pierwszym kontakcie z rywalem chcę mu zabrać piłkę, a jak on pobiegnie dalej to lipa. Ale wiadomo, ja lubię tylko kobiety. W sensie jeżeli chodzi o związki i tego typu rzeczy.
Czyli podchodzę do kobiety i od razu z jakimś tekstem wypalam, a może lepiej na spokojnie sobie z nią porozmawiać, no raczej tak. I właśnie wybiera się kobietę którą się chce samemu, to facet wybiera a nie kobieta. Facet wybiera taką kobietę jaka mu się podoba i tyle. Tu chodzi tylko o wygląd fizyczny. Dalej już jakoś leci. I do tego Jezus nas zachęca, wybierz sobie jedną kobietę i zobacz jakie masz względem niej oczekiwania. Potem weź drugą i tak samo, trzecią, czwartą, dziesiątą, dwudziestą, setną, itd. Kobieta za to może tylko patrzeć i sobie myśleć dlaczego ten facet jeszcze tych oczekiwań względem kobiet nie pokazał. Tam uczucia, emocje, pal to w sześć, kij z tym.
No i pokazujesz te oczekiwania i to jest właśnie fajne. W taki sposób, na podstawie setek, tysięcy, itd. kobiet powstaje jedno wspólne oczekiwanie, jeden tort który jedzą wszystkie te osoby, czyli on i te kobiety. Kobiety tego nie rozumiały, że jak facet tak nie robi to po prostu z nim za daleko nie pojedziesz, ja tam nic nie chcę mówić wiadomo. No a ja już tak robię żeby nie było, ale to pozostawię sobie na osobną część. Jest to jedno oczekiwanie i co ja z tym robię? Realizuję je? No tak sobie na tą chwilę, a powinienem. Tam wychodzenie z domu rodzinnego, ja w pewien sposób już dawno z niego wyszedłem. No to zaczynam je realizować i patrzę jakie wyniki dostaję. Biorę te wyniki i patrzę w jakim ja miejscu w ogóle jestem. I tego typu ćwiczenie można sobie zrobić bo ono pokazuje pewne rzeczy i faktycznie przybliża do poznania się nawzajem.