Szybkość
Co znaczy szybkość? Jaki samochód dziś byśmy określili mianem szybkiego? SSC Tuatara pojechał 295 mph czyli 475 km/h. To jest już szybko. Koenigsegg Jesko Absolut zrobił test, jak szybko pojedzie od 0 do 400 km/h i spowrotem do 0. Zajęło mu to 27,83 sekundy. Całkiem szybko trzeba przyznać. Koenigsegg Agera poleciał dawno 457 km/h. Bugatti Chiron walnął 304 mph czyli 490 km/h. To już potężna prędkość. Ford GT na "BADD GT" walnął znowu 310,8 mph czyli 500,1 km/h. Gdzie indziej SCC Tuatara poleciał 331 mph czyli 533 km/h. Co to jest w ogóle za prędkość. Wszystko idzie do przodu.
Już samo to że lecisz te 200 km/h to przecież nie jest mało. A ponad 500? Toż to istny szał, taki pozytywny szał. To jest coś po prostu nieziemskiego, niesamowitego. To jest absolutny top jeżeli chodzi o samochody. Chociaż dla mnie przyznaję się bez bicia SCC Tuatara to nowość, ale teraz wychodzą te nowe super samochody, które gonią z taką prędkością że aż szok. Wiele dziesiąt lat temu ogromną popularnością cieszyły się samochody typu Ferrari, Lamborghini czy nawet właśnie te marki, ale tak szybko jak ten zachwyt powstał tak szybko się skończył. Ferrari dawno nie jest brane na poważnie w wyścigu o to jaki samochód jest po prostu najszybszy. Lambo tym bardziej. To nie są złe samochody, ale wszystko poszło dawno do przodu i dziś skupiamy się właśnie na takich samochodach jak Koenigsegg, Pagani, Bugatti. No i SSC Tuatara jak widać.
Jednym słowem, jest moc. Na kim wrażenie dziś robi 200 koni pod maską. Dziś celuje się w silniki o mocy większej niż 1000 koni, a najlepiej dużo więcej. Spokojnie ponad 3000 koni można do samochodu wrąbać i nikt nie będzie narzekał, a wręcz przeciwnie. Czy ponad 5000 koni i sobie jeździć nim spokojnie na co dzień. To jest coś świetnego, niesamowitego. A gonić tym można na torze. A za chwilę i tak się wrąbie jeszcze więcej koni. Bo o to w tym wszystkim chodzi.