Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Robert Burneika

Robert Burneika, znany też jako "Hardcorowy Koksu". A tam koksu, po prostu Robert. Jest znany przede wszystkim z tego, że ma ogromne łapy i ogólnie rozmiary. Jest kulturystą pro, obwód jest rąk to bodajże jakieś 60 cm. No, przynajmniej te 50 cm ma. Powiem, że takie rozmiary są naprawdę monstrualne. Ale tu nie chodzi tylko o jego wymiary, ale też jedną rzecz. Robert ma faktycznie sporawą ilość tkanki mięśniowej. W internecie możemy zobaczyć jego diety, treningi. Przez jakiś czas mieliśmy okazję oglądać go w Polsce. Raczej grał osobę napakowaną, która może przegrać z chuderlakami w różnego rodzaju walkach. I mi się wydaje, że on kondycji nie ma za grosz. Techniki tym bardziej, bo gościu ma po prostu ogromne ramiona i nie jest w stanie nimi ruszać w pełnym zakresie, ani nawet nie w połowicznym. Ale ratowała go jedna rzecz, mianowicie bardzo duża ilość tkanki mięśniowej.

Tak więc możemy od razu powiedzieć, że obwody nie równają się ilości tkanki mięśniowej. Tak samo waga, może być wysoka, a masy mięśniowej może być bardzo mało. Z Polski wyjechał raczej do USA gdzie też pokazywał treningi na siłowni, to co je. I faktycznie dba o swoją kondycję, o to co je, jak trenuje i masę innych rzeczy. Mi się wydaje, że jego podejście jest bardzo fajne i nie jedna osoba mogła by się od niego nauczyć. Niby jest człowiekiem wyluzowanym, ale też pokazuje pewną brudną prawdę, a mianowicie, że ludzie patrzą tylko na te głupie obwody, a nie patrzą na to kim naprawdę jesteś. Robert jak i nie jedna napakowana osoba to bardzo fajne osoby, które swoje życie poświęciły właśnie kulturze fizycznej. I faktycznie Robert pokazuje super posiłki, odżywki. A przy tym ogromne rozmiary i bardzo fajną masę mięśniową, która jednak faktycznie bardzo mu pomaga.

Ja zauważyłem, że wśród różnych rodzajów ćwiczeń Robert wykonuje treningi na siłowni, ale przy pomocy urządzeń, a nie tylko ciężaru wolnego. I chyba to jest dla niego bardzo fajne rozwiązanie. Bo urósł jak na drożdżach. I niech już sobie tą masę mięśniową trzyma i rozwija, bo oddał dla niej właściwie całe swoje życie.