Uczucie
Uczucia mogą być pozytywne lub negatywne. Nam mówią żebyśmy coś zrobili podczas gdy nie mamy jak, bo nie ma narzędzi, itd. A wytworzenie narzędzi to masa różnych rzeczy. Warto mieć właściwie same pozytywne uczucia, emocje i nie tylko. Popatrzmy na świat właśnie pozytywnie, bo ma on w sobie wiele pozytywnych rzeczy. A nie my widzimy tylko same tragedie. My chyba sami dążymy żeby mówić o tragediach lub każdą sytuację sprowadzać do tego, że kończy się ona źle. A przecież my powinniśmy dążyć do tego żeby wszystko kończyło się dobrze. I czemu te nasze sytuacje mają kończyć się źle? Nie mają powodu żeby tak było, w sensie te sytuacje.
Obecność jest ważna, posiadanie też jest ważne i nie tylko. Wszystko jest ważne. Masz 100 dziedzin, w 80 działasz na pół gwizdka, w 1 dajesz z siebie wszystko. Pozostałe po prostu leżą i kwiczą. W tej jednej nie ma właściwie innych osób i ty mówisz nikt mnie nie chwali. Jak ktoś jest w tej felernej dziedzinie tworzonej przez ciebie to nie widzi tej jednej, która działa super. Rób coś albo dobrze albo wcale. Zrobisz coś dobrze to ludzie będą cię chwalić i dziś, jutro, za tydzień, miesiąc, rok i dalej. Bo o to w tym chodzi. A nie, dziś zrobisz remont, a za pół roku ktoś powie, że farba się odkleja. Teraz może być wszystko spoko, ale jak to wytrzyma właśnie próbę czasu. Odklejanie się farby po pół roku oznacza, że remont to lipa i trzeba robić wszystko od nowa.
Nie patrzmy na to co da nam największą chwałę, szacun na mieście kurde, ale na to co jest dla ludzi po prostu. My robimy jakieś rzeczy o których nikt nawet nie wie. Ludzie nie wiedzą jak podejść do sformułowań medycznych, co one oznaczają, a lekarz pokaże widzisz, ja potrafię więcej od ciebie. Nie, ty masz faktycznie pomagać ludziom, a nie chwalić się swoją wiedzą. Pochwalisz się na sympozjum wśród innych lekarzy. Mieć wiedzę mimo wszystko jest bardzo ważne. Jak i wszystko z resztą. Bez wiedzy jednak nie rozbudujesz swojego biznesu, nie spełnisz się zawodowo, nie ma nawet takiej opcji. Będziesz w kółko narzekać na wszystko. A to nie o to chodzi, ale o to żeby się cieszyć z tego co się robi.
Tam mówią pieniądze. Gadają, gadają i po parudziesięciu latach nawet swojej chaty nie mają, a ci co nie gadają i po roku już dom mają swój postawiony albo nawet i szybciej. Lepiej zrób, a nie w kółko gderasz jak kwoka nie obrażając kur. Tu liczy się to co robisz. To gadanie ma doprowadzić cię do pracy, a nie w kółko gadania i nic. Gadasz i od razu sobie robisz. A jak ktoś przez rok np. nic nie zrobił nawet to chyba jakaś pomyłka. To od razu widać kto pracuje, kto się chociaż stara, a kto machnął na wszystko ręką i niech się dzieje. Praca ubogaca.
Były sobie dwie osoby. Jedna pracowała w pocie czoła, ale nie miała aż tak dużo. Druga miała więcej, ale jej dali i tak mówi do tamtej: "Po co ci ta praca, patrz ja nie pracuję i ile mam różnych rzeczy." Tamta osoba nic nie powiedziała. Za rok obydwie osoby spotkały się znowu, tamta pierwsza miała bardzo wiele rzeczy i wiedziała jak z nich korzystać, bo doszła do nich ciężką pracą. Ta druga nie wiedziała jak korzystać z tego co miała, bo nie pracowała i większość z tamtego co miała po prostu straciła. Morał z tego jaki? Warto pracować.