Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Polityka 2

Czyli tak, w polityce ważne jest zarządzanie naszym mieniem. To żeby tą polityką się interesować. Nie interesujesz się to na tym tracisz. Poza tym mnie samego polityka bardzo interesuje jak z resztą wiele różnych dziedzin. W Polsce jest to temat bardzo rzadko poruszany, a szkoda, bo jest to niesamowicie ważny temat. Mamy różnych polityków w kraju. U nas polityka to właśnie sejm. Pokazuje się mównicę sejmową podczas obrad, gdzie czasem faktycznie można się popłakać ze śmiechu, bo tematy poruszane z mównicy są po prostu bardzo zabawne. Czemu np. wódka w Polsce jest taka droga, to był jeden z tematów. No i politycy gadają tam sobie z tej Wiejskiej, Warszawa, no ale też biorą udział w różnego rodzaju programach, wywiadach. Można sobie posłuchać ich przemówień, zobaczyć w którą to stronę to wszystko idzie.

Mamy też politykę niższego szczebla tak by się mogło wydawać, aczkolwiek wcale tak nie jest. Wielkość struktury nie decyduje o tym kto jakim politykiem jest. Mamy sejmiki wojewódzkie, potem powiaty i gminy. Te tzw. samorządy to są po prostu coś jak gminy mniej więcej na tym samym obszarze, aczkolwiek to nie jest dokładnie to samo. Tak więc niszowi politycy mogą mieć dużo do powiedzenia w ogóle, niszowi bo tam siedzą w gminie, a nie w sejmie. No i są politycy spoza tego grona należący do firm prywatnych, działalności, osoby prywatne. Idziesz do domu, siadasz, opowiadasz co tam w polityce jest ciekawego. A co chwila jest coś ciekawego. Żeby się podlizać dla JST to zaczynasz gadać o szambie, czy drogo czy nie, o kanalizacji, oczyszczalniach ścieków. O śmieciach, czy gmina coś zarabia na tych śmieciach czy też nie.

Wiesz śmieci do góry aż tak nie pójdą, no ale inne rzeczy mogą pójść aż gmina nie zacznie zarabiać. Poza tym fajniej jest jak wszyscy są zadowoleni, robisz coś to też chcesz dostać za to wynagrodzenie, też pieniężne. My z eteru kasy nie bierzemy tylko ze swojej ciężkiej pracy. A możesz mi uwierzyć, tego typu rzeczy to naprawdę ciężka praca. Żeby gminy nie oddawały za darmo śmieci, chcesz bierz, ale zapłać. Przecież może można je przerobić na materiały spulchniające glebę i sprzedać jako nawóz, itd. Po prostu gminy nie za bardzo zarabiają o to chodzi. Co, wezmą procent od sklepów. I co dalej? Co to jest ten procencik. Trza zobaczyć, popatrz, ten i ten ma sklep, może gmina założy swój własny sklep z artykułami biurowymi czy administracyjnymi. Albo totalnie inny sklep. Może jakieś usługi, usługę wypełniania dokumentów. Wyrabianie dowodów jest za darmo, raz na jakiś czas i tylko z pełnią księżyca. No dobra, z tą pełnią to trochę mnie poniosło.

Powstają skecze nawet o gminach, które fajnie promują te jednostki. One same są jako same pojedyncze gminy, ale też jako całe zespoły gmin. Jak masz np. festyn to on jest po to żeby pokazać czym aktualnie gmina się zajmuje. A przy okazji masz sobie muzyczkę, piwko, możesz się pobawić, sobie połazić i zobaczyć co to się też takiego w gminie dzieje. W innej gminie możesz mieć już całkiem inne rzeczy. Też ludzie pokazują takie fajne rzeczy właśnie w różny sposób. Każdy coś pokazuje, taka jest prawda.