Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Piernik

Czy pamiętamy smak świątecznego piernika? Robionego samemu w piekarniku? Coś niesamowitego. Albo jabłecznika, pyszne ciasto stworzone na bazie jabłek jak sama nazwa wskazuje. Babka wielkanocna tak samo, pyszne ciasto. Serniki, czyli ciasta oparte na bazie sera. Żarłem aż się uszy trzęsły. Małe domki z czekolady, mikołaje z czekolady. To było coś i to jest coś. Ciasta, słodycze są świetne i można je jeść po prostu tonami. No i się jadło i je, sam bardzo lubię słodycze. Jak w bajce "Jaś i Małgosia" które to dzieciaki zobaczyły w lesie chatę z piernika i chciały ją zjeść, a tam była Baba Jaga. Taką chatę z piernika zobaczyć w lesie, toż to z lasu nie wyjdziesz.

Ciasta z rodzynkami, pączki na Tłusty Czwartek. To celebracja słodyczy. Chałwy, chrusty samemu robione. Wata cukrowa na mieście, taka wielka wata cukrowa. Można było ją wcinać chodząc po wesołym miasteczku. Chodząc, jeżdżąc wysokimi karocami dla zabawy, samochodami z gumowymi zderzakami. Hektolitry lodów we wiaderkach. Jak się jadło rożki to dopiero była jazda, zawsze po 1 zł. Te duże były droższe, ale zarąbiste. No a potem przeszło się już właściwie na lody we wiaderkach. To jest po prostu coś pysznego, niebo w gębie po prostu. Potem wziąłem gruszki z ogrodu, zmieliłem, zamroziłem i jadłem jako lody. Coś przepysznego po prostu, brak słów. To jest coś fajnego. Nawet gumy kulki pamiętam, jedna była po 10 groszy. To się brało czasem 10 sztuk i żuło. Po parę na raz wiadomo.

Wspomnienia z dzieciństwa i wspomnienia z dorosłości of course to do.