Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Kawały

Spotykają się dwie biedronki. Jedna mówi do drugiej: o, jakie ty masz ładne skrzydełka. A druga: ty mnie tak nie chwal bo mnie jeszcze za stonkę wezmą i będą kazali lecieć do Niemiec ziemniaki gryźć.

Dlaczego jadąc pod słońce tracimy raptownie widoczność? No bo jest przecena na okulary przeciwsłoneczne w Inter Marche.

Idą Rusek, Niemiec i Polak przez piekło. Rusek mówi: patrzcie, czemu my tu wpadli, to przecież piekło jest. Niemiec mówi: może Adolf mój były przywódca gdzieś tu jest. A Polak: i się opala.

Dlaczego Hitler nie podbił Grenlandii? Bo mu się herbatka z Brytanii skończyła.

Ile Goebels miał lat jak mu wypadły mleczaki? On tego nie pamiętał, pamiętał tylko dentystkę, która pytała, czy jeszcze spirytus do dezynfekcji został czy może mąż rozcieńczył i wszystko wypił.

Na tablicy ogłoszeń są różne rzeczy i jest też ogłoszenie o pracę. Podchodzi pani, czyta i mówi: o potrzebują do sklepu. Zrywa sobie numer telefonu no bo chce zadzwonić w sprawie pracy. Dzwoni i pyta się: i co mogę przyjść? Na to szefowa: co najwyżej na zakupy.

W pewnym kraju bardzo mocno wzrosł podatek. Mieszkańcy trochę się zdziwili i powiedzieli, no faktycznie teraz podatek jest bardzo wysoko, żeby starczyło im pieniędzy żeby wszystko poopłacać. Na to rząd kraju: jak nie starczy to my wam pożyczymy z dotacji unijnych.

Mechanik naprawił samochód, oddaje dla klienta, a klient mówi: i co teraz już będę mógł nim jeździć po torze? Mechanik na to: czemu nie, ale on jeszcze tak szybki nie jest. No to klient mówi do mechanika: weź pan coś pozmieniaj żeby był szybki. Mechanik potuningował tam ten samochód, klient wraca za tydzień i się pyta: i jak tam szefuńciu samochód już jest szybki? Mechanik: tak. Klient: i co mogę już jechać na tor? Mechanik: jeszcze mu mocy brak. Klient: to szefuńciu zrób wszystko żebym mógł jeździć po torze. Za 2 tygodnie klient wraca i pyta się mechanika: i co już? Mechanik: już wystarczy, teraz możesz gonić jak gazela. Klient: a gdzie tu są jakieś tory? Mechanik: ja swoje samochody na parkingu testowałem.

Kiedyś ktoś szukał spalacza tłuszczu no i znalazł, bardzo mocny spalacz tłuszczu. Miejscowość: Oświęcim.

Rozmawiają ze sobą prostytutki. Jedna mówi: i jaką teraz dziewczyny macie dietę. Druga: ja mam dietę opartą o sałatki. Trzecia: ja mam taką mięsną, pyszną dietę. Pierwsza: ty to daj mi jakieś przepisy, wezmę mięso i sałatki. Druga: ja brałam z neta. Trzecia: i co doszły?

Na emeryturze nie jest zawsze łatwo. Jedna pani poszła do kościoła żeby złożyć ofiarę dla księdza, na to ksiądz, że nie wie czy ją przyjmie, bo nie wie jak odciągać podatek od emerytów.

Dlaczego Batman lata sobie tylko w nocy, a w dzień normalnie chodzi na zakupy? Bo testuje okulary noktowizyjne.

Jest mecz w piłkę nożną Polska - Niemcy i Polacy przegrywają z Niemcami 0:4. No i kibice mówią: i co znowu przegrali? Inni: jak zawsze. Ale za to jest sukces, bo dotrwali do końca meczu. A ta 2 kadra Niemiec nieźle łupie, nie ma co. Może oni co dopiero ze szkoły wrócili, a tu jeszcze mecz im każą grać.

Na lekcji fizyki pani tłumaczy przebieg wykresu funkcji. Rysuje kreskę i mówi: patrzcie dzieci, tak przebiega właśnie funkcja liniowa. Na to jedno z dzieci: a to tam jest kreska, to dobrze, bo moja mi się już skończyła.

Na ringu walczy dwóch bokserów, no i jeden tak walnął, że znokautował sędziego. Podnosi ręce, a ci mu pokazują, że to nie rywal, ale sędzia. Na to bokser: dobra, łapcie skurczybyka.

Nad jezioro przyjechały panie, które są mocno otyłe. Przyjechały sobie na turnus żeby trochę schudnąć. I jedna mówi: ty a tu jest przypływ? Bo mi się wydawało, że tej wody było mniej. A druga: jak chcesz to sprawdź, będziesz za bojkę robiła.

W sklepie Jasio czyta ceny. Piwo po 4 zł, może być, chleb po 5 zł, kaszanka po 10 zł. Zapisuje ceny i w szkole je czyta. No bo miał takie zadanie domowe. Pani mówi: Jasiu, co ty pijesz piwo? Jasiu: tak, Lecha.

Na imprezie spotykają się dwie blondynki. Jedna mówi: ty te drinki takie fajne nawet, ale coś sypkie. Druga: widziałaś gdzieś wodę do podlewania kwiatów?

Na lekcji ekonomii wykładowca mówi: patrzcie, mamy bank, a to są nasze przychody. A jedna z osób na to: czy zaczynamy mówić o paraekonomii?

Dwie blondynki poszły do lekarza. Jedna mówi: ty idę do lekarza bo mnie coś gardło boli. A druga: od czego? Pierwsza: nie wiem, coś mnie zabolało. Druga: myślałam, że po randce.

Na Odpuście ksiądz zaczął kadzić kadzidłem. Dymu był cały kościół normalnie. W pewnej chwili członkini Żywego Różańca mówi: tak to ja się dawno nie sztachnęłam.

Spowiedź, wierny mówi swoje grzechy dla księdza: ja proszę księdza, ja dużo alkoholu nie piłem, no ale była promocja w Biedronce to już kupiłem jeszcze 4 piwka, a niech leżą, a co tam.