Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Seks

Słuchajcie, ja zauważyłem, że my w ogóle nie rozmawiamy o seksie. Traktujemy trochę ten temat jakby go nie było, a przecież to jest najważniejszy temat ze wszystkich. Nie uprawiasz seksu to po co ty chodzisz do kościoła? Nie uprawiasz seksu to po co ty angażujesz się w poważne tematy? Bez seksu to nie ma sensu przecież. Powinniśmy rozmawiać o seksie, bo na tą chwilę Youtube wygląda tak jakby seksu nie było, no dobra czasem jakieś laseczki przejdą się w stringach, no ale mimo wszystko to nadal nie jest rozmawianie o seksie. Nie rozmawiamy o tym, nie mówimy o swoich preferencjach seksualnych. Ja jestem facetem i lubię młode kobiety takie 20 - ki. Angażujmy w takie tematy dorosłych, dzieci. Skąd młode kobietki takie przed 18 rokiem życia mają wiedzieć jak masować dla faceta penisa? No taka prawda. Niby w mediach społecznościowych jest pełno gołych dup, a tak naprawdę w samych stringach, no ale ja mediów społecznościowych nie posiadam. Miałem, ale je usunąłem. I z nich w ogóle nie korzystam.

Czyli czym jest seks? To zbliżenie kobiety i mężczyzny w celu kopulacji. Facet jest podniecony i idzie do kobiety. To na tym wszystko się opiera, wszystko robimy po to właśnie żeby uprawiać seks, żeby się bzykać, pierdolić. Akceptuję tylko podejście kobieta - mężczyzna i kobieta - kobieta. Facet - facet no niestety, dwóch takich facetów to dwa wpierdole jak dla mnie w sensie jak widzisz dwóch facetów którzy idą za rękę to kurwa jak im nie przyjebać? No powiedz jak? Jak tak w ogóle można kurwa mać. Jebane zjeby kurwa, ich dziadkowie chyba za mało miłości w Auschwitz dostali kurwa. Kobieta jak się tam pocałuje z kobietą to jeszcze się nic nie stanie. No a pełnia szczęścia to kobieta i mężczyzna. Powinniśmy jednak o tym mówić.

O czym się dziś mówi? Kulturyści mówią o zdrowiu, a wstrzykują sobie tkanki od zwierząt, biorą masę sterydów i nic o tym nawet nie mówią. No kuźwa hahaha, jak tak można, gadasz tyle lat o wszystkim, ale nie o sterydach. Przecież tkanki od zwierząt są bardzo szkodliwe dla ludzi, a sterydy czyli doping to po prostu w świecie sportu norma. No powiedzmy sobie szczerze, co już nie będą takimi herosami, bo wszyscy będą wiedzieć, że biorą sterydy? Bez przesady. No ale czemu o tym nie powiemy? Bo co biznes by się nie zgadzał? A potem masz, suple placebo zrobią z ciebie herosa, o czym my w ogóle mówimy. Ci tacy napakowani goście, oni od wielunastu lat są na sterydach. Ci co trenują całe życie są po prostu na sterydach. No a mówią tylko o walce, sukcesach, a nie powiedzą że po prostu biorą masę trenbolonu. Winstrol czy dianabol to dla nich zabawki. Gadają o odpowiedniej podaży białka, a nic nawet nie powiedzą o tym jak rozpisują sobie cykle sterydowe.

Tu nie chodzi o same sterydy, ale o taką hipokryzję. Mówienie patrz, ja mam takie geny, ja nie biorę sterydów, jest po prostu oszustwem. Nie mówienie tak długo o sterydach szczególnie mając wieloletnią karierę w sportach to też oszukiwanie innych. Jakie ja biorę środki? Obecnie no nic nie biorę tak. Dobra, krótka piłka, czy mam gdzieś jakieś sterydy? Nie mam. A odżywki z tych takich laboratoryjnych wynalazków? Już prawie nie mam, prawie wszystko wjebałem. To co ja kurwa brałem? Brałem ECA może z miesiąc. Sterydów w zastrzykach nigdy nie brałem, ja bym musiał co jakiś czas kurwa nie wiem, do szpitala jechać żeby sprawdzili czy kurwa w żyłę trafiłem czy w co. Ja nie mam żadnych zastrzyków, tych takich doustnych sterydów też żadnych nie mam. Przecież ja bym musiał to brać ileś lat licząc mostki, itd. żeby kurwa cokolwiek poszło. No a ja przecież tego nie brałem. No ale w sporcie poruszamy patrząc tak, marginalne rzeczy, jakaś czysta micha, kurwa 8 godzin snu, a nie mówią o tej najważniejszej rzeczy czyli o sterydach. A czy brałem sterydy z innymi produktami czy jako skład w produktach, ale nie w typowych sterydach? Powiem tak, jak mam napisane na etykiecie, że to co biorę to witamina B6 no to mówię sobie tak, że na etykiecie pisze witamina B6, pełna certyfikacja, nie będę ryzykował fejkami.

A czy tam coś dodają czy nie to już mi to lotto, naprawdę. Ludzie biorą witaminy po wiele miliardów dolarów warte, a ja mam je za kurwa 5 zł. Przecież ich kurwa nie jumam. Ktoś bierze metę niech se bierze, co mi do tego, ja uważam, że biorę dużo mocniejsze rzeczy od sterydów obecnie, no ale to tylko moje zdanie. Są to m. in. suple dla zwierząt czy pewne inne substancje jak np. opary z kleju do butów. No kurde, kopie jak diabli. I fajny klej. A czy próbowałem sterydów w jakiejkolwiek formie? Próbowałem, ale jak się okazało one są dla mnie bardzo słabo dostępne. Może to i lepiej, chuj wie. Czy jestem kapusiem? Haha, nie jestem. Jebać pały, graty dla normalnych psów kurwa. Czy jestem kapo respirator? Hahaha nie jestem. Czy jestem podpierdalacz? Nie, nie jestem o dziwo. Czy jakbym miał sterydy dostępne to bym je brał? A nie wiem, one trochę słabo kopią, podobnie do kokainy, słabe to jak chuj. Jaką najmocniejszą substancję brałem czy wąchałem, jakkolwiek, do budowy masy mięśniowej? Obecnie są to suple dla zwierząt. Czy rynek kulturystyczny to nie wyzysk? Nie, na odwrót, to ogromne profity. A rynek sportów walki? A gdzie tam, to też ogromne profity. Jakby to nie były profity to by ludzie tego nie robili.