Trening
Jak ja teraz podchodzę do treningu? Biorę sobie metalowy talerz 20 kg i po prostu robię razem z nim ruchy takie jakie mi akurat wychodzą. Czyli raz go sobie podniosę i chwilę z nim pochodzę, raz położę na jedno kolano, na drugie, stojąc. Jest to obecnie moja metoda treningowa dostosowana do tego jaka akurat teraz panuje pogoda. Czuję, że mam siłę iść zrobić wykrok to idę i robię, nie to robię to co akurat nie tylko dziś, ale w danej chwili mi najlepiej wychodzi. Treningi robię codziennie, a właściwie to są ruchy, a nie treningi. Czyli z tego ogólnika wyciągam to co jest teraz najlepsze i to sobie robię. Zmęczę się, odkładam obciążenie sobie na bok i jest fajnie. Na pewno odstawiłem sobie takie dynamiczne ruchy i robię raczej wolniejsze, bo jak tu przecież robić takie dynamiczne ruchy z większym ciężarem no nie? Tak więc nawet dynamikę ruchu dostosowuję poprzez wagę obciążenia.
Jak to zoptymalizować? Tu mogę dołożyć wiele optymalizacji takiego ruchu. Jak widać taki ruch jest podobny do trzymania kogoś w zapasach. No ale mogę sobie iść na siłownię i po prostu wykonać ruch z dużo większym ciężarem. Uważam jednak, że za bardzo takich ruchów z ciężarem powyżej 100 kg nie będę wykonywał tak więc w każdym razie muszę sobie dostosować takie obciążenie, że je tylko podniosę lekko w danym ruchu i tyle, bo więcej nie dam rady. Mi się więc wydaje, że dla mnie super pomysłem jest po prostu obciążenie umieszczone w plecaku. Raz wrzuciłem tam 40 kg, plecak dał radę bez problemu więc spoko, mogłem kontynuować ruch. To jest bardzo ciekawa taktyka. Ja nie wiem jak można brać duży ciężar powiedzmy ok. 70 kg na sztangę. Przecież ona cała gibie się na boki. A do plecaka wpakujesz sobie talerze i łazisz, fajne rozwiązanie uważam. Tylko plecak dobrze by było gdyby był taki mocniejszy, bo jak się zerwie to polecisz razem z nim na ziemię.
Na pewno też optymalizacja pod kątem ruchów pchanych, ciąganych. Bokiem tam z ciężarami nie chodzę bo po co. Sama walka w MMA pokazuje świetne płaszczyzny rozwoju masy mięśniowej. Czyli biorę sobie ciężar i go bardziej pcham niż unoszę. Mogę też go ciągnąć. Tu nie chodzi o sam opór, ale o wagę ciężaru i to już wynika z fizyki. Praca nie wynika z samego oporu, ale z wagi obciążenia. No bo zobacz, czym jest opór w pracy? No masz wykonać jakieś zadanie, przenieść jakieś przedmioty. I na koniec widzisz wynik ile przedmiotów przeniosłeś. To co powiesz że jakiegoś bardzo lekkiego przedmiotu nie przeniosłeś nawet, bo go turlałeś na czworaka zamiast go po prostu podnieść i przenieść? To takie sobie. Bierzesz i niesiesz. Nie liczy się tak naprawdę ile razy podniesiesz dany ciężar, ale jak ciężkie obciążenie jesteś w stanie podnieść.
Zobacz, ktoś w pracy każe ci coś przenieść. Jak przeniesiesz to fajnie. Czyli bierzesz, przenosisz i tyle, to jest twoja praca. Serie to przenoszenie tego samego ciężaru w kółko. No to przenieś raz ten ciężar i tyle. No właśnie. Więc nawet wybierasz sobie taką pracę gdzie masz całe serie tak. Po prostu liczba serii sprawia u nas, że jesteśmy w stanie podnieść coraz to większy ciężar. No a u mnie najlepiej wychodzi podbijanie tego maksa jak trenuję maksem. Nawet powinien to być taki maks, że ja go podniosę raz w ciągu całego dnia i dalej po prostu już nie mam ochoty. A na drugi dzień znowu to samo. Widzę też, że są ruchy przeciwstawne. Dużo łatwiej jest mi podnieść plecak z ciężarem na plecach niż na brzuchu. A przecież to jest ten sam ciężar. No tak, ale punkt tego ciężaru jest zupełnie inny.
Dalsza optymalizacja to wzięcie plecaka z poziomu pleców, a nie z dużo niższego poziomu. Przenoszę go tylko kawałek i tyle. Wynikało więc by z tego, że praca nie jest zależna od odległości. No to jak zrobię tyle samo idąc daleko czy blisko to ja wolę blisko. Kolejna ciekawa rzecz. Idziesz malować wnętrze pokoju, no to skupiasz się na tym żeby pomalować to wnętrze, czy jest pomalowane czy nie, a nie na przenoszeniu farby. Może więc się okazać, że to przenoszenie w ogóle nie ma aż takiego znaczenia. Czyli tak patrząc, nie ma znaczenia jak ty przeniesiesz farbę, ale czy pomalujesz pokój. To uwaga, niesiesz ciężar to jak chcesz zawracać to zobacz gdzie doszedłeś. W ramach testu zamiast wracać spowrotem połóż ciężar w tym miejscu. I to ci pokaże co by móc faktycznie ciekawego porobić. Jak jakieś wywoływanie duchów kurwa.
To są po prostu jakieś jaja, no ale faktycznie to działa super. Można więc powiedzieć, że zwiększanie masy mięśniowej jest wypadkową pewnych czynności, też. To jest po prostu podejście bardzo krytyczne. Bo można po prostu dojść do wniosku, że bardzo ważna jest optymalizacja naszej pracy. No ciekawe wnioski. W każdym razie, nieważne na jaką odległość, w jakim kierunku podnosi się ciężar, ważna jest tylko waga. Więc biorę sobie taki ciężar który podniosę raz dziennie nawet na odległość kurde milimetra i więcej go nie podnoszę. Czyli mam wykonać po prostu maksymalną pracę. U mnie maksymalna praca jest na MCP po prostu. Więc raczej będę szedł w tym kierunku.