Vir

Takie zwykłe blogowanie.

2 Tm 2, 1 - 7

Rozważmy dzisiaj sobie fragment z 2 listu do Tymoteusza, rozdział 2, wersy od 1 do 7.

"Nagroda za trudy apostolskie
Ty więc, dziecko moje, nabieraj mocy w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie. To, co usłyszałeś ode mnie wobec licznych świadków, powierz ludziom godnym zaufania, którzy z kolei byliby zdolni nauczać innych. Znoś razem ze mną cierpienia jak dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. Ten, kto służy w wojsku, aby podobać się dowódcy, nie zajmuje się sprawami życia cywilnego. Podobnie tylko ten zawodnik otrzyma wieniec zwycięstwa, który walczył przepisowo. Także ten rolnik, który trudzi się uprawą, powinien pierwszy korzystać z plonów. Rozważ to, co mówię, a Pan da ci właściwe zrozumienie wszystkiego."

O czym jest ten fragment. Ten fragment jest o niczym innym jak podejściu do wszystkiego w odpowiedni sposób. W różny sposób możemy określić różne rzeczy. Inaczej jeździ się super sportowymi samochodami typu Ferrari czy już dziś po prostu ultra sportowymi samochodami jak Koenigsegg, Pagani czy Bugatti no a inaczej zwykłymi samochodami typu Volkswagen Passat, Peugeot 307 czy Toyota Avensis. To są zupełnie dwa inne rodzaje samochodów. Pierwszy rodzaj to samochody bardzo szybkie, dynamiczne, sportowe, które rozpędzają się do potężnych prędkości w mgnieniu oka. Drugi rodzaj samochodów to auta ciche, spokojne, stonowane, które nadają się do jazdy raczej wolniejszej. Który z tych dwóch rodzajów samochodów wybrać? Zdecydowanie ten sportowy. To są nieporównywalnie lepsze samochody i takimi każdy powinien jeździć. Rzeczywistość jest jednak brutalna. Mało kto może sobie pozwolić dzić choćby na jazdę takim ultra szybkim samochodem. A co dopiero mieć go na własność.

Dlaczego tak jest? Jedni zwalają winę na ogromne koszty takiej jazdy, inni na to że tych aut zbyt wiele nie naprodukowano w sensie tych ultra szybkich aut, jeszcze inni że są trudno dostępne. Więc widzimy różne powody i co robimy żeby je ogarnąć? No właśnie nie za dużo. Ogarniemy je no to już łatwiej będzie się tam fajnym samochodem chociaż przejechać. Wiecie, to brzmi trochę jak tak idę do galerii, chociaż nałożę jakąś podkoszulkę żeby móc sobie w niej trochę chociaż pochodzić, co to spend biedaków? A potem wszystkim będą się chwalić, że oni to największe bossy, bo chodzili w nowych ciuchach. Człowiek na co dzień przecież chodzi w takich ubraniach, a tu ktoś mu mówi, że on jest "lepszy" bo chodził w nowych ubraniach. Jak ktoś się popatrzy z boku na taką osobę to powie o co ci chodzi? No przecież to jest po prostu bluzka. Wiadomo tak, puścić nieogarniętych życiowo ludzi w takie miejsce jak galeria handlowa i mamy efekty. A to przecież tylko zwykłe zakupy, co by było dopiero jakby doszło do poważnych życiowych decyzji. Jedna wielka hryja i kołomyja na raz.

Jak ktoś idzie do galerii handlowej i kupuje sobie bluzkę to wybiera po prostu jakąś taką fajną, a najlepiej z parę. Trochę pochodzisz w jednej, zaraz weźmiesz następną. No ale mówienie, że chodzi się w nowych ciuchach i się tym chwalenie jest po prostu dziwne. To pokazuje jak niski poziom wiedzy posiada ta osoba. Ludzie dziś z reguły chodzą w nowych ubraniach no chyba, że biorą szmaty i idą kopać ogródek. A ktoś chwaląc się że ma nowe ciuchy no po prostu pokazuje niesamowicie swój niski poziom. No dobra, można powiedzieć patrz, kupiłem sobie nową bluzkę, jaka fajna, nowiutka, biała jakby była wyprana w Pewollu normalnie. To tam jest po prostu tylko fajne tak. A to wypranie w Perwollu to taka przenośnia, a niektórzy biorą to na poważnie. Jak raz weźmiesz to nic się nie stanie, bo to jest mega zabawne, ale po 20 razie takim po prostu ręce ci opadają z jakimi ty imbecylami po prostu rozmawiasz.

Są różne grupy. Pierwsze podstawowe rozróżnienie jest na grupy biznesowe tak. Każdy trzyma się przede wszystkim swojej grupy. No a potem są różne rzeczy w zależności od kontekstu sytuacyjnego. Wyobraź sobie taką sytuację, że grupa 50 osób spotyka się na spektaklu teatralnym. No i przyszło parę nowych osób. Ludzie się bawią świetnie, no ale jedna osoba wyciągnęła na środku siedzisk kiełbasę i ją zaczęła jeść. Tam po prostu nie idzie wysiedzieć. Tak wali tą kiełbasą, że to jest jakiś szok. No to po prostu nie wypada. Są rzeczy, które wypada robić, a które nie wypada. Inny przypadek, rozmawiają ze sobą hydraulicy i mówią tak żartując przekornie, że im gdzieś nakrętka spadła jak zakręcali rury. I nie wiedzą czy uszczelkę dali. I jeden mówi zobaczę czy nie ma żadnej uszczelki w zapasie, drugi że on ma jakieś nakrętki jeszcze, a trzeci, że bycie hydraulikiem to wspaniała i wyrafinowana praca. Dwaj pierwsi mówią tu na temat, a ten trzeci jakby oderwany jest od całej sytuacji. Najpewniej nie zna się po prostu na swojej pracy i mówi słownictwem, którego w jego zawodzie się nie używa. Akurat jest w zawodzie hydraulika, a nie w operze mydlanej. Jest to przykład z kolei tego co nam nie przystoi robić.

Jest jeszcze jeden przykład. Idziesz pod sklep po prostu napić się piwa tak. Towarzystwo idzie w normalnych ciuchach, a ty idziesz w garniturze. Mówisz teraz to ja wszystkich rozwalę na łopatki, bo mam garnitur, a inni normalne ciuchy. To nie jest miejsce na to żeby tak paradować w garniturze. Dobra jak ktoś jedzie na jakąś zabawę typu ślub no to ma garnitur tak i akurat po drodze zajdzie do sklepu w garniaku, to spoko wszystko jest cacy. No ale jak ktoś idzie w takim ubiorze pić piwo to pokazuje, że nie ma szacunku do pozostałych osób. Czasem więc musimy po prostu pomyśleć co robimy. Są to takie przykłady niefrasobliwego zachowania się w społeczeństwie. Robienia czegoś co nie jest przez społeczeństwo dobrze odbierane. Ktoś powie no i co z tego? Tu chodzi o to, że te osoby jak ta w garniturze, chciały zabłyszczeć przed innymi, a efekt był odwrotny. Mówią zobacz jak wyglądam, no po prostu coś niesamowitego. Te osoby jak jadą np. na wesele i założą śnieżno białą koszulę, a na nią piękny garnitur to dopiero byś zobaczył jak wygląda naprawdę super garnitur. Jest czas na taniec i czas na płacz jak to mówią.

Ktoś jest słabym tancerzem to w środowisku tancerzy uchodzi za słabą osobę. A tam ta osoba powinna pokazać faktyczny poziom. Ale w środowisku osób początkujących ta osoba chce uchodzić za mistrza tańca. No to nie przystoi osobie, która trenuje taniec od wielunastu lat. Idź tam gdzie faktycznie możesz sprawdzić swoje umiejętności, a nie w sposób cwany popisywać się przed tymi, którzy dopiero co zaczynają tańczyć i pokazywać im, że ty jesteś lepszy od nich. A niech tam znajdą się osoby, które będą lepsze od ciebie to dla ciebie będzie tym bardziej większy wstyd, bo już samo takie podejście to wstyd.