Polityka
No to trochę o polityce. Polityka Polski to polityka Polski i nikogo innego i uważam, że od tego powinniśmy wyjść. Jakiekolwiek polskie biznesy w Azji nie mają sensu. Rosja już teraz myśli o działaniach atomowych żeby rozwijać elektrownie jądrowe i atomowe no bo zbierają już na następną wojnę jądrową co tu dużo mówić, dzień jak co dzień w Azji tak. I tak jest w całej Azji. W co nie zainwestują europejskie niby to wielkie spółki to w Azji wszystko wpierdalają. Wpierdalają czyli no nie dają rady kurwa. Wy kurwa w Europie w końcu normalny Gazprom zróbcie, a nie kurwa w Europie nie ma gazu, bo kurwa w Azji robią. Wow, coś niesamowitego. A tak serio to po prostu mamy Europę i tu trzeba coś wykombinować. Polska może się podzielić gazem łupkowym którego jesteśmy potentantami. Mamy go w piździec i jeszcze więcej. No to możemy go eksportować tak? To skoro mamy gaz w Polsce to na chuj importujemy go zza granicy? No właśnie, to nie ma sensu.
Polska co dopiero wchodzi w politykę jądrową. Więc to co my wyprodukujemy przez powiedzmy 2 lata to Rosja kurwa w 5 minut tak. Nie ma sensu porównywać tutaj Polski i Rosji. To co Europa co do gazu wyprodukuje przez kurwa rok to chyba jedno miasto w Japonii przez minutę. Tak więc dajmy se siana. Tu bardziej chodzi o to żeby wykreować jakiś fajny plan na ten właśnie czas biznesowy czy jak to niektórzy mówią pokoju. No bo nie ma wojny to jest pokój, no ale co kurwa jebniesz się na łóżko i będziesz leżeć tak ileś lat? A wstaniesz dopiero jak będzie znowu czas wojny? No nie, trzeba więc podziałać w biznesie. Cała Azja wchodzi w biznes jądrowy kurwa mać. I w nic innego. A Polska w jaki biznes wchodzi? Sprzedaż kurwa bierek na bazarze? No właśnie, tu potrzeba mieć fajny plan. Okres biznesowy potrwa do końca 2029 roku. A potem znowu kurwa 5 lat wojny. I to wojny jądrowej.
Biznes jądrowy, wojna jądrowa. Energia jądrowa to najmocniejsza ze wszystkich energii. To jak rozszczepia się atomy? Na wznak. Raz jeden, a raz drugi, o tak. Polska dobrze by było jakby skupiła się w końcu na rozwijaniu swoich biznesów, a nie zagranicznych. Swoich nie mamy, a kurwa biznesy zagraniczne rozwijamy za darmo. Kto kurwa komu kazał dawać się tak wykorzystywać? Przecież my za granicą tyramy jak woły, to jest ciężka harówa, a za to należą się pieniążki tak. Ale nie, jak za darmo pracujesz to jesteś kolega tak? No dajmy spokój. W Polsce biznesów nie ma, a my za granicą działamy, a u siebie nie robimy. Wpierw trzeba zrobić u siebie, a potem jechać za granicę żeby wspierać kurwa mać. Przecież wspierasz kogoś po to żeby kurwa zarobić tak? A nie wypierdalać kasę na prawo i lewo jak ci zagranica powie i jeszcze nic na tym nie zarobić. A no i bywa, że tracić.