Vir

Takie zwykłe blogowanie.

Działanie

Fragment z Biblii, Efezjan, Ef 3, 1 - 13.

Dlatego ja, Paweł, więzień Chrystusa Jezusa dla was, pogan…. Na pewno słyszeliście o udzielonej mi łasce Bożej dotyczącej was. Została mi objawiona tajemnica, o której wcześniej pokrótce wam pisałem. Czytając to, możecie przekonać się o moim zrozumieniu tajemnicy Chrystusa. Poprzednim pokoleniom nie było dane poznać ją tak, jak teraz została objawiona Jego świętym apostołom i prorokom przez Ducha:poganie współdziedziczą i są włączeni w Ciało oraz współuczestniczą w obietnicy Chrystusa Jezusa przez Ewangelię! Ja stałem się jej sługą zgodnie z darem łaski Boga, udzielonej mi przez działanie Jego mocy. To mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska, aby poganom ogłosić Ewangelię o niepojętym bogactwie Chrystusa i ujawnić wszystkim, na czym polega spełnianie się tajemnicy ukrytej od wieków w Bogu, który wszystko stworzył. I oto teraz zwierzchności i władze na wyżynach niebieskich poznają przez Kościół wieloraką mądrość Bożą, zgodnie z odwiecznym planem, który wypełnił się w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. W Nim mamy otwartą drogę i dostęp do Ojca, pełni ufności dzięki wierze w Niego. Błagam was, abyście nie zniechęcali się z powodu moich utrapień, które znoszę za was. One są waszą chwałą!

Ten fragment Biblii, Nowego Testamentu, mówi o podejściu do wiary. Jak my mamy interpretować wiarę. No bo Jezus pokazywał różne sposoby interpretacji wiary, poprzez różne dziedziny, czyli raz opierajmy się na Biblii, raz na naturze, na tym co sami wykonamy, na historii, itd. No i teraz tak, jak w danej dziedzinie mogę pokazać Jezusa? Czy można na przykład stworzyć aktualną przypowieść na nasze czasy? Można. No to spróbujmy. Było dwóch kierowców rajdowych, jeden zatankował do pełna, bo bał się że mu nie starczy benzyny na wyścig. Drugi nie zatankował do pełna żeby mieć lżejszy samochód. Podczas wyścigu ten co zatankował do pełna jechał dłużej zanim dojechał do pitstopu, a tamten musiał szybciej zatankować. Pitstop jednak mieli tylko jeden i wygrał ten który zatankował mniej, bo miał dużo lżejszy samochód. Ktoś powie no ale jak to on wygrał, czy nie lepiej żeby miał od razu pełno benzyny żeby mu nie zbrakło? No jak widać nie do końca. Mieli obliczony tylko jeden pitstop więc no wygrał ten i to wyraźnie, co na początku miał dużo mniej benzyny. Potem z resztą tamten i tak zatankował znowu do pełna. Teraz widzimy jak szybko te samochody spalają benzynę. No ale tu liczy się mocno też i sama waga pojazdu. Inna przypowieść. Dwóch zawodników MMA walczy ze sobą no i obydwaj obrali style oparte o stójkę. Jeden ma jednak mocniejsze ręce, a drugi nogi. Obydwaj jednak bardziej bili się po prostu na ręce. No i ten który miał mocniejsze ręce wygrał. Tamten mimo że miał swoje walory czyli mocne uderzenia z nóg nie skorzystał z nich, źle obliczył możliwości wykorzystania różnych technik w walce i przegrał. Morał z tych dwóch historii jest prosty, lepiej wykonać dobre obliczenia, no bo jak tak nie jest to wiadomo, jest tak sobie.

Dzisiejszy świat stoi na obliczeniach, a obliczenia to komputery więc absolutnie wszędzie powinniśmy zamieniać zwykłe zeszyty na komputery i korzystać z możliwości obliczeniowych tych maszyn. Przecież ogólnie dziś każdy może sobie pozwolić na komputer i duża większość z nas taki posiada. Ktoś to dawno dobrze zaplanował, bo były pewnie różne teorie. Jedna żeby komputery miała tylko niewielka część firm, inna że prawie że nikt, a inna żeby każdy miał komputer i to niejeden. Wszystkie te teorie zostały wdrożone, ale najbardziej optymalna okazała się ta gdzie każdy ma wiele maszyn. Na komputerze możesz zrobić znacznie więcej niż standardowo w zeszycie. Na początek w ogóle obliczeń możesz sobie wziąć zeszyt żeby zobaczyć jak wygląda rozwiązywanie niektórych problemów, no ale u nas to jest poziom 1 klasy szkoły podstawowej skąd dawno wyszedłem. Nawet już w 1 klasie używasz komputera. Na kompie możesz zrobić bardzo dużo i wszystko idzie ku temu żeby właśnie z komputerów tylko i wyłącznie, korzystać. Czyli mamy maszynę, którą obsługuje człowiek i rozwijamy ją tak że pewnego dnia już komputer sam siebie obsługuje, człowieka już tam nie potrzeba, on tylko spija śmietankę za swoją pracę. Więc ten kto wymyśla rozwiązania, wdraża je, ten ma tu profity, a nie ci co przychodzą na gotowe, powiedzą parę zdań i już myślą, że wymyślili nową technologię, a inni będą ją za nich wdrażać. Jeżeli ktoś potrafi powiedzmy zmienić pamięć w komputerze no to czyli pokazuje, że już się nawet nieźle zna na takich maszynach. Jak tylko gada a nie robi tak to nie wymyśli żadnej technologii.

Technologia to pojęcie ogólne. Często kojarzone jest z informatyką, ale tyczy się każdej dziedziny i każdą mamy po prostu sobie ogarniać. Mówiąc krótko, technologia pasuje do informatyki, ale też budownictwa, rolnictwa i właściwie każdej dziedziny. Czyli jest to pojęcie pasujące do każdego z nas i każdy posiada umiejętność zwaną technologią, ale u każdego jest ona trochę czymś innym. Informatyki już każdy nie posiada, tak samo budownictwa i całej reszty innych dziedzin. Technologia jest więc czymś co łączy nas wszystkich jako jeden organizm społeczny. Możemy dokładać swoje 5 groszy do pojęcia technologii lub ingerować w nasze dziedziny poprzez nią, a wtedy faktycznie zobaczymy jak one wyglądają. To właśnie czyni z nas siłaczy życiowych. To globalne działanie osiągniemy tylko i wyłącznie poprzez właśnie technologię. Lokalne z resztą też, prywatne i każde inne. No to musimy podzielić społeczeństwo na różne grupy, bo podział biznesowy to podstawa. I w tym podziale musimy zobaczyć jak to wygląda. Od razu mówię że na tym poziomie 0 nie trzeba nic dzielić, bo my jesteśmy z technologią za pan brat, znamy się na niej i chętnie ją wykorzystujemy. Szczególnie w ciągnikach 50 - kach, żartuję oczywiście. Więc wyciągnijmy tezę i fakty oraz nauczmy się właśnie odróżniać te dwa pojęcia co nie zawsze jest proste. Teza to pewne założenie, że tak może być, a fakt to stwierdzenie, że tak no faktycznie jest. Czyli teza: mam w ręku pomidora. Fakt: nie mam w ręku pomidora. Co to oznacza? Oznacza to, że komuś chce się jeść i chce wziąć pomidora, no bo go po prostu nie ma w ręce tak. Czyli teza to jest coś co ja chcę faktycznie, a fakt to jest stwierdzenie czy tak rzeczywiście jest. Na tej podstawie można wysnuć teorię, że jeżeli istnieje potrzeba to też istnieje jej rozwiązanie tylko problem kto to rozwiąże. No i szuka się właśnie takich potrzeb i osób które je rozwiążą, dziś najczęściej są to firmy które zatrudniają nie raz wieleset osób, no ale pojedyncza osoba jak się okazuje lepiej zapewni daną potrzebę niż taka firma, sęk w tym że nasza ekonomia nie pozwala nam na wrzucenie na rynek właśnie takich pojedynczych osób bo sobie na tym rynku mogły by nie dać rady. Tu już potrzeba pewnego rozpędu, jak go masz to się nie zatrzymujesz, bo znów wrócisz do firmy takiej jak te przed chwilą opisane i znowu musisz od nowa, a to taka trochę robota bez sensu. Raz zrobisz i jest dobrze, a nie wracasz się co chwila do punktu wyjścia. Ja z takich firm się wywodzę, ale już do nich nie wrócę, bo działam jako taka pojedyncza osoba no.

Czyli zauważ są różne potrzeby. Człowiek bez jedzenia po prostu umrze i bez picia tak samo więc należy mu zapewnić potrzebę jedzenia i picia, no i tu mamy już czysty zysk tak, stały czysty zysk. Jest tu jeszcze jedna taka ważna rzecz, a mianowicie skupienie uwagi. Na kim i na czym skupiamy uwagę i gdzie ją mocniej skupiamy. To należy sobie przemyśleć i realizować, niektóre rzeczy są błahe, a niektóre bardzo ważne i swoją uwagę powinniśmy skupiać na rzeczach tylko ważnych. Czyli jak ktoś sobie chodzi po prostu po sklepie no to skupianie uwagi na tej osobie jest bez sensu, ale jak robi coś ważnego no to tak, to wtedy już się skupiamy tak. Przewożenie towarów w sklepie nie jest niczym ważnym, to zwykła praca taka jak każda inna. Ale jak już ktoś coś naprawia to już można się skupić, może się czegoś nauczymy przy okazji. Niektórzy uczą się dopiero w domu naprawy czy tego typu rzeczy. Nauka w domu a działanie prywatne to dwie totalnie różne kwestie, nauka to działanie dla siebie, działanie prywatne jest z kolei dla innych. Nauka to taki począteczek, ale z czasem zamieniamy ją całkowicie na działanie prywatne i odtąd już działamy jako jednoosobowa firma prywatna, nie mylić z jednoosobową działalnością gospodarczą, bo to zupełnie dwie inne kwestie są. Ta działalność gospodarcza to tylko droga jaką kierujemy się wspierając własny kraj, a firma prywatna to sposób działania, który nijak przecież nie musi być rejestrowany czy uzupełniany. Po prostu jako firma prywatna jedziemy sami do klienta albo klient do nas jeżeli posiadamy już totalnie własne lokum i sobie ogarniamy biznesy sami, bez udziału współpracowników. Więc współpraca do podstawa, jasne że tak, ale ja widzę to w ten sposób, że mamy jakiś przedmiot, jedna osoba dołoży tam rękojeść, bo akurat ma fajny projekt na rękojeść, inna metalowy wypustnik, inna grzałkę, inna okablowanie i tak wypuszczą produkt o nazwie lutownica. Podzielą się proporcjonalnie zarobkiem w zależności od tego kto i ile zrobił no i jest fajnie. I teraz uwaga jak to można fajnie zorganizować. Idziemy do sklepu, kupujemy gotową rączkę, wypustnik, grzałki, kable, podłączamy to wszystko i mamy produkt tak. No ale my go chcemy przecież sprzedać, to w zakładzie każdy takie rzeczy robi ręcznie no. Teraz ci powiedzą masz, rób za mnie, a ja wezmę zarobek, spokojnie to nie jest zarobek ale strata dla tej osoby, za siedzenie bez sensu nie dostaje się nic a to już weryfikuje życie no. Nikt mi chyba nie powie, że wychowywanie dzieci w przedszkolu można traktować jako główny zawód tak. Tu ludzie faktycznie mają wyniki, a tu ktoś se pochodzi, połazi, coś pogada i tyle. Inna sprawa to content dla dorosłych jest dużo wyżej oceniany niż dla dzieci.

Może być tak że ktoś sobie idzie do dzieci żeby na chwilę odsapnąć, odpocząć od takich poważnych spraw i trochę czasu spędzić sobie z dziećmi, może tak być i to jest bardzo fajne rozwiązanie w momencie kiedy faktycznie ludzie są przemęczeni i szukają chwili oddechu jednocześnie będąc ciekawymi co tam u tych dzieciaków słychać. No ale taki czas trwa ile, tydzień, dwa tygodnie? I za chwilę znowu na te powiedzmy 6 miesięcy zanurzamy się w dużo poważniejsze zadania. Aż w końcu tyle zrobimy że jesteśmy zadowoleni że idziemy sobie do dzieciaczków nawet na miesiąc bo czemu by nie. Jest praca i jest odpoczynek, non stop nie ma co tyrać bo całkiem się zajedziemy.