Społeczność
Ważne żebyśmy działali jako jedno wspólne społeczeństwo. No ale są w tym społeczeństwie pewne grupy i tu też powinniśmy na to popatrzeć. Dziś wziąłem 120 kg na to takie "dzień dobry" czyli ciężar gdzieś na plecach i schylamy się. Schyliłem się trochę, parę cm, ale jednak. Już odchodzę od ruchów poniżej 100 kg. One już u mnie nie mają sensu. Została tylko sztanga prosta czyli ta zwykła, gryfy łamane, gryfy do sztangielek, to już sobie podaruję. Uważam, że należy dbać o formę i taki ciężar u mnie to już nie jest ciężar dla małych dziewczynek ale dużych chłopców. Tam małe dziewczynki mogą sobie porzucać małymi różowymi sztangielkami o wadze max. pół kg, a tutaj już wchodzi solidny ciężar. Czy jest to fajne uzupełnienie sztuk walki? To jest dużo ważniejsze od sztuk walki no bo rozbudowuje masę mięśniową, sztuki walki to tak naprawdę dodatek patrząc pod tym względem. One są fajne do radzenia sobie w mieście, ale pod względem masy mięśniowej dużo lepszy okazuje się trening na siłowni.
Gdzie trenują polscy wybitni sportowcy? W wielkich halach sportowych? W miejscach gdzie jest sprzęt z najwyższej półki? Absolutnie nie, trenują w ciasnych klitkach gdzie nawet nie ma podstawowego sprzętu. A potem mają reprezentować kraj. Jaki kraj skoro kraj nie dał im możliwości rozwoju nawet. Fajnie widzieć jak Polacy zdobywają medale na mistrzostwach świata, ale pokażmy w jakich warunkach trenują. Biegają po lesie, normalnie po drodze zamiast w specjalnie przygotowanych grawitonach. No to jak my chcemy odnosić sukcesy skoro nawet skakanek nie chcemy kupić na salę treningową. Cena skakanki to ok. 20 zł takiej z metalowym przeplotem, a takim sportowcom daje się skakanki dla dzieci. Jak to w ogóle wygląda? Gdzie tu jest szacunek do takiej osoby? Nie dajesz możliwości to nie wymagaj, proste. O odżywkach i tego typu rzeczach możemy zapomnieć. Nawet sportowcy w Europie za granicą dawno razem się spotykają, trenują, piją sobie wino w pięknych restauracjach, hucznie świętują, a w Polsce trenują w ciasnych ciemnych klitkach, wracają do ciasnych ciemnych domów. Nikt im za to nawet grosza nie daje, a za granicą dostają czasem biliony dolarów na minutę od państwa. Mają ogromne inwestycje, a Polacy nie mają dosłownie nic.
Państwo nie daje możliwości rozwoju, hal do treningów, wszystko trzeba samemu wykupywać. Treningi w jakichś ogrodach, dajmy spokój. Osoby które sterują krajem zawiodły na całej linii po prostu. To że my mamy jakiekolwiek medale to z tego powodu już powinniśmy iść do Medjugorje. Babka się wypowiadała, że całą pensję przeznacza na treningi. Wygrała jakieś zawody halowe i jest bodajże mistrzynią świata. Swoją prywatną pensję. Ja osobiście sobie zorganizowałem to tak, że mam sam wolny ciężar, co dla mnie osobiście jest po prostu najlepszą opcją z możliwych. No ale nie ukrywam że chętnie bym sobie poćwiczył na takim grawitonie, popróbował, bo u mnie w kraju tego nie ma. Ja jestem kurwa takim patriotą że jadę na wakacje nad polskie morze bo kurwa jest polskie, a tak serio to nawet niejedna osoba tam nie może w Polsce pojechać, wiadomo żartuję z tym patriotyzmem w sensie patriotą jestem, ale za granicę uwielbiam jeździć. A gdyby tak moją metodą treningową był grawiton czy ultragrawiton to gdzie bym mógł potrenować, w Niemczech? To jak mi Niemcy dają możliwość rozwoju to ja reprezentuję Niemcy tak, czy nie? No właśnie. Należy wybrać takie miejsce przede wszystkim które daje nam możliwość rozwoju, działania, pracy, a nie kurwa tylko żale i smutek. O to walczyli nasi pradziadowie żebyśmy żyli jak ślimak w rosie na trawie czyli zajebiście.