Nemesis
Nemesis, bo tak nazywa się mój generator stron internetowych, wygenerował swoją pierwszą stronę - web.html. Prosta strona, czysty html, no ale jest, już nie trzeba samemu pisać, szukać rozwiązań jak utworzyć prostą stronę, sobie można po prostu wklepać parę rzeczy i tyle. No ale to i tak nadal za mało, nadal strona posiada zbyt mało możliwości konfiguracji. Ale udało mi się dzięki własnym wzorcom projektowym osiągnąć zamierzone działanie. Normalnie to właściwie te takie znane wzorce projektowe nie różnią się od siebie za bardzo. Bo mamy tak, Singleton, który tak naprawdę tworzy obiekt. Czyli operator "new" i mamy obiekt. Dalej mamy fabrykę czyli właściwie to samo, ewentualnie możemy utworzyć metodę, która tworzy obiekt, no ale po co tak naprawdę? No właśnie. A jaka jest różnica między wzorcem budowniczego, a fabryki? Właściwie żadna. Wszędzie chodzi o to kto i jak wytworzy dany obiekt. Czyli co, wszystko sprowadza się do tego, że obecne wzorce po prostu tworzą obiekt i tyle? No bo na to wychodzi. Okej, one miały połączyć jakoś osoby z różnych dziedzin żeby się zainteresowały informatyką. I co udało się? No nie no, ludzie nie będą spać po nocach bo będą czytać o wzorcach projektowych? To nie ma sensu. Tak więc przede wszystkim to miało być wsparcie dla osób, które projektują systemy informatyczne, a w rzeczywistości stało się udręką. Wejdziesz w dany wzorzec to nie masz bladego pojęcia jak z niego wyjść, nie było wzorców i cokolwiek działało, pojawiły się wzorce i już nie działa nic, bo taka jest praktyka. W rzeczywistości kto pisze, że korzysta z takiego i takiego wzorca? Albo korzystasz albo nie no ludzie.
No to sobie wymyśliłem tak, że czasem mogę potrzebować tylko jednej instancji tego obiektu więc jak jest null to tworzę obiekt, a jak nie to tylko go zwracam. To jest wzorzec jedności, a wzorzec dostępu to taki wzorzec gdzie daję dostęp do kolejnych etapów aplikacji poprzez metody zwracające odpowiednie obiekty. Fajne rozwiązanie i się faktycznie przydające, a nie stwórz obiekt i nazwij to po swojemu na tysiąc różnych sposobów.