Magia
Dziś fragment z Księgi Mądrości, Mdr 12, 3 - 7. Jest to fragment o magii.
"3 Dawnych mieszkańców Twojej świętej ziemi
4 znienawidziłeś za ich odrażające zwyczaje,
za uprawianie magii i za obrzędy szargające świętość,
5 za okrutne mordowanie dzieci,
za uczty, na których pożerali ludzkie wnętrzności i pili krew,
sprawując tajemne ryty.
6 Rodziców, którzy mordowali bezbronne istoty,
postanowiłeś zgładzić rękami naszych przodków,
7 aby kraina, którą uznałeś za najwspanialszą,
stała się godnym mieszkaniem dzieci Bożych."
Jak uprawiać magię? No właśnie, magia jest piękna, jest świetna, ale niestety dziś prawie nikt nie potrafi jej uprawiać. Widać jak tutaj radzono sobie z magią tak, brano człowieka, rozcinano mu bebechy, jedzono flaki i to na surowo i to według tamtejszych osób miało dać magiczną moc, a przecież to jest mega bestialstwo i okrucieństwo w jednym. Tak na chłopski rozum, tak się powinno robić? No jasne, że nie. Bóg pokazuje, że magia jest wspaniała, a to co robiły te osoby było po prostu haniebne. Żeby uprawiać magię nie trzeba mieć nic tylko wystarczy odpowiednie zdanie i już magia działa tak. Są to piękne zdania, poetyckie, które odmieniają nasze życie. Bóg dał nam magię żebyśmy z niej korzystali, ale nikomu nie mówił żeby ta osoba piła ludzką krew, bo to jest po prostu coś okropnego.
Przykład magii: niech lekki wiatr zdmuchnie z mej twarzy strach. I jak ktoś to sobie powie, pokaże, no to pewne rodzaje strachu po prostu znikną. I tu nie trzeba żadnych ludzkich krwi czy tego typu rzeczy. A im bardziej jesteśmy wtajemniczeni tym używamy bardziej zaawansowanych rzeczy typu różdżki, karty różnego rodzaju, runy, talizmany i inne rzeczy. Przebieramy się w różne stroje i tak działamy w sposób magiczny. No ale to powinno być fajne, no a czy rozcinanie żywej osoby nazwiemy czymś fajnym żeby po prostu mieć jej niby to magiczną moc? No nie. Dawno temu były ludy które gotowały ludzi w garnku i jadły z nich zupę, bo to miało dać dla tych ludów moc tych ludzi, no ale tak się robić że tak powiem nie powinno. I na pewno ten fragment pokazuje żebyśmy jak coś robimy to tak patrzyli na chłopski rozum po prostu i zobaczyli czy aby na pewno tak powinno być?
Wiesz, widzisz kogoś w telewizji, jakieś gwiazdy tańca na przykład i mówią ci, ty masz być tacy jak oni, a to oznacza że masz być na drodze bycia jak oni i w końcu masz być jak oni no. Jak kurczę patrzysz na coś no nie i mówisz wow ale to jest super, bo rzeczywiście to co oglądasz jest super. I żebyśmy szli właśnie za tym natchnieniem, idziesz ulicą, patrzysz ale fajna lacha, ale dupeczka, ale piękna kobieta, idź za tym natchnieniem i po prostu bądź z tą dziewczyną. Tak powinniśmy tworzyć związki i takimi rzeczami powinniśmy się kierować w życiu. Nie wiem, jesz lody i kręcisz film na Youtube jak jesz lody to ty te lody jesz, bo są przepyszne czy ci w ogóle nie smakują, ale ty chcesz mieć content na Youtube żeby ludzie powiedzieli że ty jesz lody? Bo mi się wydaje, że ta druga opcja niestety jest dziś najczęstsza i to nie tylko na Youtube.
Niektórzy mówią bo to trzeba pokazać, ale co w ten sposób pokazujesz? Przecież pokazanie to nie tylko to co my myślimy, że pokazujemy. Jak ktoś je lody, ale tak naprawdę nie chce tego robić to pokazuje to, że musi tak robić bo inaczej film się nie sprzeda, przecież każdy to wie. A my powinniśmy pokazać patrz, jem lody bo są przepyszne, mi one tak smakują, tak mi się ich chciało normalnie że szok. I wtedy inni mówią o, to może ja też spróbuję takich lodów albo czegoś co jest fajne po prostu. Jeżeli w smutku zbierasz pieniądze na dom i w końcu go wybudujesz to w smutku będziesz w nim mieszkać. A jak zbierasz pieniądze na dom z tego co uwielbiasz robić to i dom będzie piękny, taki jaki chcesz i będzie ci dawać tyle radości. Róbmy to co uwielbiamy, przebywajmy z ludźmi których uwielbiamy po prostu i wtedy faktycznie czujemy to życie.
Co z tego że ty jesteś na zjeżdżalni, ktoś cię wziął na siłę żeby po prostu być na zjeżdżalni, a ty wcale na niej nie chcesz być. Jedni lubią to, a inni tamto. A może ta osoba chciała z kimś innym pojechać do kina. My myślimy, że z każdą osobą dogadamy się tak samo? Niestety tak nie jest, z jednymi się dogadujemy, a z innymi nie. I bardzo dobrze, że tak jest. I magia ewidentnie pokazuje nam pewne rzeczy, czego w naszym życiu nam teraz najbardziej potrzeba. Mi na pewno masy filmów, bo dawno ich nie oglądałem. A inni mogą mieć inne rzeczy. I tymi filmami się najadam, Tabalugę łyknąłem w moment jak pelikan normalnie, wszystkie odcinki i film w moment. Bardzo chce mi się takich rzeczy. I tu właśnie idę w tym kierunku. Włączyłem sobie film w nocy, zasnąłem, a on leciał w tle, no i fajnie i tak wiem co tam było, a w dzień kurwa Tabaluga leciał hahaha.
Jezus tak samo pokazywał żeby żyć pełnią życia. Tu mamy Stary Testament czyli dzieje gdzieś tam przed narodzinami Jezusa, tu Jezusa tak fizycznie no nie ma, bo się jeszcze nie narodził. No i idziesz na imprezę i zapraszasz osoby które mogą ci ją zrąbać, przecież to jest takie sobie, to już nie jest impreza tylko kaźnia, ale niektórzy idą na takie niby to imprezy, bo to już imprezami nie jest, żeby pokazać jacy są wow i w ogóle. Widać, że to jest wszystko sztuczne. Udawane uśmiechy bo trzeba się uśmiechać no nie? No właśnie jak to tak. Była kiedyś pewna babka. W jej pracy były różne osoby i tam był sobie niby to bankiet, mega udawany, ona była początkującym pracownikiem. Miała świetne referencje, ale po bankiecie jak inni niby to zachwalali ten pseudo bankiet to ona powiedziała na głos, że było mega słabo. Usłyszał to dyrektor.
W następnym tygodniu babka miała wykonać zadanie razem z grupą osób z pracy. Dobrali się jakoś w grupy, ona miała bardzo dobre referencje, ale nie każdy tak miał i widać było, że niektórzy nie radzą sobie z podstawowymi zadaniami. Ona w końcu powiedziała, że są bandą idiotów. Tak wykonała parę zadań i miała negatywne uwagi co do niektórych osób, dyrektor wiedział o tym momentalnie i pewnego dnia poprosił ją na dywanik. Porozmawiali sobie, i kilka zadań dalej było to samo. No i pewnego dnia dyrektor znowu poprosił ją do siebie i ją wyrzucił z pracy. Ona się popłakała, powiedziała że ma takie dobre referencje, a tu ją wywalili z pracy, a inni z gorszymi zostali w pracy. Ale pewnego dnia powiedziała jej znajoma dyrektora, że dla osób, którzy chcą faktycznie dobrej i fajnej pracy tam miejsca nie ma, bo tam są tylko ci co udają, że jest fajnie. Kobieta aż podskoczyła z radości.
Niedługo potem otworzyła swój własny biznes gdzie płakała przez miesiąc dzień w dzień ze szczęścia. I tak sobie szła pewnego dnia i zaczęła rozmawiać z inną kobietą. Tamta się uśmiechała, a co tam słychać, a jak tam. I w pewnym momencie nie wytrzymała i zaczęła tak mocno płakać, bo się okazało, że nienawidziła każdej minuty spędzonej w swojej pracy, była sama w życiu, sama w pracy. Nie miała dzieci, normalnego związku, siły na zmiany. Ale porozmawiały chwilę i za parę lat tamta kobieta też otworzyła biznes, gdzie już płakała, łkała, ale ze szczęścia, bo robiła to co zawsze chciała robić, i raptownie biznes się sam rozwinął, i dzieci miała piękne, i facetów fajnych, po prostu skakała z radości.
Dziś duża większość osób niestety nienawidzi tego co robi, no ale zawsze jest szansa na to żeby to zmienić i żyć tak jak faktycznie chcemy. Ile to młodych osób przekraczając barierę 18 roku życia stwierdza, że znalazły się w piekle życiowym, że to jest jakiś horror, że to się zaraz skończy, bo to niemożliwe że mogą w tym tkwić w czym są tak długo. A po 20 latach od ukończenia 18 roku życia mówią że to jednak było możliwe. 20 lat tkwić w miejscu gdzie nie chcesz być ani sekundy. W związku do którego inni cię popchali, gdzie babka uśmiecha się przy gościach, gdzie facet powiedział jej jeszcze przed 18 - ką takie zdanie, że ona nim żyła kolejne 20 lat, niesamowicie uwłaczające zdanie, przez które łkała po nocach z bólu serca. Można i tak, ale po co, my już tak nie róbmy. Jak samemu nie zrobisz to nic się samo nie zrobi.
No ale też tak się łudzimy latami, że coś się ułoży, a tu nic się nie układa. No bo to trzeba samemu działać i wszystko zacznie się układać, spokojnie. Ja już sobie filmy zapuszczam, one się same jakby pokazują co oglądam no i fajnie, w międzyczasie gdzieś tam też co oglądałem, powiem filmy zaczepiste, zajebiste, i bardzo fajne jednocześnie. I o to chodzi. Lepiej wręcz jakbym teraz sobie odłożył programowanie i zajął się filmami.